Gdańsk. Dwie dyskoteki pod oknami. Ciężko zasnąć

Mieszkanie na starówce w Gdańsku ma swoje uroki. Jest blisko do restauracji czy miejsc zabytkowych. Jej mieszkańcy na własnej skórze poznali jednak ciemną stronę tej lokalizacji. Od trzech lat nie są w stanie spokojnie spać. Kłopoty sprawiają dwie dyskoteki, w których młodzież imprezuje do białego rana.

 

Tadeusza Jaszewskiego odwiedzamy o nietypowej porze. Jest  dwadzieścia minut po północy.

- Oni się będą bawić jeszcze z sześć godzin, a ja się będę męczył – mówi.

- Młodzież przeskakuje z jednej dyskoteki do drugiej dyskoteki, zachowuje się bardzo głośno, wychodzi na ulice i bawi się pod naszymi oknami. Najbardziej dokuczliwe są te niskie dźwięki, basy. Nie pomogą żadne okna ani mury. Śpię w zatyczkach, ale ostatnio nawet one nie pomagają  – dodaje Beata Jaszewska.

- Dwie dyskoteki są akurat naprzeciwko moich okien. Z reguły odbywają się cały tydzień, czasami w poniedziałki jest „wolne”, ale od wtorku zaczyna się przynajmniej z jedną – zaznacza inny lokator  Michał Spirydowicz.

Krzywa Góra. Wieś wykluczona komunikacyjnie

Spirydowicze i Jaszewscy to niejedyne rodziny, które zmagają się z hałasem wynikającym z funkcjonowania tych klubów.

- Całą noc mamy „przemarsz wojsk”. Całą noc mamy wrzaski pijanych małolatów, o bójkach nie wspominam. Wiecie, jak jest głośna pijana małolata? W środku nocy? Pijana, naćpana małolata jest głośniejsza od odrzutowca  startującego – mówi Bogusław Korczyński.

- Dla nas „dobrodziejstwem” była pandemia, bo mieliśmy kilka miesięcy spokoju, kiedy to wszystko było pozamykane – dodaje.

Problem z klubami pojawił się w 2018 roku. Od tego czasu mieszkańcy proszą o pomoc gdański magistrat. Czują się jednak pozostawieni sami sobie.

- Nawet jeżeli policja się pojawiała, to po kilku godzinach od wezwania – twierdzi Ina Gadomska.

Zdjęli siatkę, drogę zagrodzili blachą. Tak omijają prawo

- Policjanci, którzy podejmowali interwencje w związku z tymi zgłoszeniami, po przyjeździe na miejsce nie potwierdzali takich zdarzeń. Co oczywiście nie oznacza, że ten problem nie występuje – zaznacza Magdalena Ciska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

- Planujemy uchwałę o utworzeniu parku kulturowego, w związku z czym rozpoczynamy konsultacje społeczne, gdzie zaprosimy wszystkich interesariuszy do rozmowy. Drugi temat to jest uchwała antyhałasowa – informuje Łukasz Kłos z Urzędu Miejskiego w Gdańsku.

- My oczekujemy od włodarzy miasta Gdańska przeniesienia wejść do klubów od strony Targu Węglowego. Tam nikomu by to nie przeszkadzało, a my byśmy mogli spokojnie spać. To by rozwiązało sytuację – podpowiada Beata Jaszewska. 

- Ja im to zaproponuję, ale czy klub będzie skłonny wprowadzić tego typu rozwiązanie, to już zależy tylko i wyłącznie od nich – odpowiada Łukasz Kłos z Urzędu Miejskiego w Gdańsku.

Opoczno. Bliźniaczki rozdzielone przez sąd

Przedstawiciele jednego z klubów zaproponowali, byśmy przesłali im pytania na maila. Jednak do dziś nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Próba kontaktu z drugim klubem również nie przyniosła efektu.

- Nam w tej całej sprawie nie chodzi o to, żebyśmy stawiali się przeciwko restauratorom, tylko żebyśmy się wzajemnie szanowali. Jeżeli ktoś prowadzi działalność, to musi uszanować też to, że tutaj mieszkają ludzie, którzy muszą rano wstać wypoczęci do pracy. Mieszkają osoby starsze. Mieszkają osoby, które wychowują dzieci. I wzajemnie powinniśmy spokojnie żyć – podsumowuje jedna z lokatorek, pani Ewa.

Oglądaj inne reportaże tego reportera

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX