Ścigają dłużnika czy dłużniczkę? Marcin P. już dwa razy zmienił płeć

Marcin P. to poznański biznesmen, który unika spłacania długów, które sięgają już miliona złotych. Pracę komorników bardzo utrudniają niecodzienne zmiany tożsamości mężczyzny. Biznesmen dwukrotnie zmienił już... płeć.

- W tutejszym sądzie przed kilkoma laty toczyła się sprawa z wniosku pana Marcina i dotyczyła ona ustalenia płci, domagał się ustalenia, że jest kobietą. Wyrok taki zapadł. Pierwotnie złożył wniosek o to, żeby sąd ustalił, że jest kobietą, a następnie ponownie chciał zostać mężczyzną - opowiada Joanna Ciesielska-Borowiec z Sądu Okręgowego w Poznaniu.

A zatem Marcin P. oficjalnie już dwukrotnie zmieniał płeć. A co za tym idzie dostał dwa nowe numery PESEL. W ten sposób utrudnił pracę komornikom.

Zmarł dwa dni po zabiegu. Winią szpital

- Problemy są z ustaleniem właściwej osoby i określeniem, która konkretnie osoba jest dłużnikiem w danym postępowaniu – tłumaczy Marek Grzelak, rzecznik Izby Komorniczej w Poznaniu.

- Moim zdaniem Marcin P. działa na takiej zasadzie, że najpierw prowadził jednoosobową działalność gospodarczą, (…) w międzyczasie stał się Sylwią P., jego działalność zaczęła się nazywać  *** Sylwia P. Potem tą działalność zamknął (…) założył spółkę o takiej samej nazwie, o takim samym profilu działalności, gdzie wspólnikami spółki zostali jego rodzice. (…) On został tylko pracownikiem na najniższą krajową – opowiada Filip Paszkiewicz, który walczy o odzyskanie swojej nieruchomości.

Na pytanie, czy Marcin P. faktycznie w tym czasie stał się kobietą, odpowiada: - W tamtym momencie widziałem go kilkukrotnie na nieruchomości (…) zapuścił wtedy włosy i parę razy widziałem go w sukience, spódniczce.

Pan Filip Paszkiewicz jest właścicielem hali, gdzie obecnie działa firma rodzinna Marcina P. Pan Filip mówi, że trwa tam produkcja nici chirurgicznych.

Biją na alarm. Niebezpieczne incydenty przy powrotach ze szkoły specjalnej

- W tej chwili (Marcin P. – red. ) zajmuje ten lokal bezumownie, mieszka tam wraz z partnerką, zwierzętami, przyjeżdzają tam do niego dzieci i udostępnił lokal spółce swoich rodziców. Nie płaci za ten lokal, w tym momencie dług wynosi ponad 160 tysięcy złotych – wyjaśnia pan Filip.

Firma rodziny Marcina P. nie płaci za lokal. Pan Filip wniósł sprawę do sądu. Niestety kolejne rozprawy są odwoływane.

- Sprawy się nie odbywają, ponieważ pan Marcin składa zwolnienia w sądzie, że ma afektywną chorobę dwubiegunową, która nie pozwala mu na stawiennictwo w sądzie. Chwali się przed moimi najemcami, że on nie musi płacić, nie płaci bo nie, on nawet chwali się najemcom, że jest niewypłacalny do tego stopnia, że on może mieć mandaty, nie musi płacić mandatów, on jest bezkarny – twierdzi Filip Paszkiewicz.

Pan Filip próbował więc rozmawiać z oficjalną prezes firmy - czyli matką Marcina P. My również podjęliśmy taką próbę.

Tragiczny finał poszukiwań. Pani Monika nie żyje

- Nie będę z panem rozmawiać. Sprawa jest w sądzie i proszę mi dać spokój – mówi matka Marcina P., gdy prosimy o komentarz.

Podejmujemy zatem próbę rozmowy z Marcinem P. Spotykamy go na parkingu obok budynku naszego bohatera. Mężczyzna, mimo naszych próśb, nie chce wysiąść z auta, by porozmawiać. W pewnym momencie rusza wprost na pana Filipa, a ten upada na maskę auta.

 Po tym incydencie pan Filip dzwoni na policję. Na miejsce przyjeżdzają dwa radiowozy. Dopiero wtedy Marcin P. decyduje się wysiąść z auta. Tłumaczy, że mieszka w hali pana Filipa, następnie wpuszcza policjantów do środka i udziela im wyjaśnień.

 - Jak najbardzej na komisariacie może pan złożyć zawiadomienie dotyczące dzisiejszego incydentu, proszę zabezpieczyć monitoring, ale też proszę żeby nie nękać tego pana – zwracają się do pana Filipa policjanci po rozmowie z Marcinem P.

Stracił 120 tysięcy zł w klubie go-go. Sprawę umorzono

Pan Filip nie zamierza rezygnować z walki o swoje pieniądze i odzyskanie swojego budynku. Pozostaje pytanie, czy dokonana przez Marcina P. dwukrotna zmiana płci i numeru PESEL pozwoli uniknąć spłaty ogromnego zadłużenia?

- Nie wydaje mi się to dobry sposób na utrudnienie postępowania egzekucyjnego, komornik sobie z tym poradzi i to postępowanie przeprowadzi – zapewnia Marek Grzelak, rzecznik Izby Komorniczej w Poznaniu.

Oglądaj inne reportaże tego reportera

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX