Niedowidzące małżeństwo ma zwrócić ZUS-owi 15 tys. zł

Pani Paulina i pan Dawid z Łodzi są osobami niedowidzącymi. Oboje pracują jako fizjoterapeuci oraz korzystają z renty socjalnej, która jest wypłacana osobom z niepełnosprawnościami.

- Renta socjalna została mi przyznana jeszcze przed osiemnastym rokiem życia. Mój stan zdrowia cały czas się pogarsza, a nie polepsza. Choroba prowadzi do utraty wzroku… Takie są rokowania. Nie wiem, czy można się z tym pogodzić – mówi Paulina Lada.

- My nie jesteśmy w stanie pozwolić sobie na pracę w zawodzie, który by nas lepiej finansowo stawiał w życiu – zauważa Dawid Lada.

Małżeństwo wychowuje czteroletniego syna i półroczną córkę. W 2020 roku, kiedy były zamknięte przedszkola, pani Paulina opiekowała się dzieckiem. ZUS wypłacił jej zasiłki z tego tytułu, a to doprowadziło do ogromnych problemów.

Zgromadził bezdomnych w kawalerce. Piją, a on transmituje to w internecie

- Pandemia zaczęła się w marcu. Przedszkola, żłobki były zamknięte miesiącami… To się rozciągało na 3 - 4 miesiące i wypłaty następowały po 3 - 4 miesiącach – opowiada Paulina Lada.

- Te wypłaty się ponakładały. Te z kwietnia i maja nastąpiły w czerwcu i wówczas przekroczyliśmy progi dochodowe. Żona nie miała wpływu na to, kiedy ZUS wypłaci zasiłki – zauważa Dawid Lada.

- Do końca ubiegłego roku obowiązywały przepisy, że zawieszenie renty socjalnej następowało już po przekroczeniu 70 procent przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia. O każdym takim przekroczeniu progu przychodu osoba pobierająca rentę socjalną powinna niezwłocznie informować ZUS, by ten mógł na bieżąco zawiesić wypłatę świadczenia – informuje Monika Kiełczyńska z oddziału ZUS w Łodzi.

- Dostałam informację od ZUS-u, że mogę z wyprzedzeniem zawiesić tę rentę. Nie mogę, bo nie wiem, kiedy będę na zwolnieniu, nie wiem, kiedy wypłata takiego zwolnienia będzie uregulowana. Nie jestem w stanie takich sytuacji przewidzieć – odpowiada pani Paulina.

Choroby genetyczne i guz mózgu. Wszystkie dzieci ciężko chorują

Problemy z przekroczeniem progu dochodowego nie ominęły także pana Dawida. Jak przyznaje, w  2020 roku nie miał wpływu na wysokość wypłaty w pracy. Spodziewał się, że przekroczy dopuszczalny dochód i część świadczenia będzie podlegała zwrotowi. Nie spodziewał się, że będzie to tak duża kwota.

- Ustalane bodajże przez GUS progi dochodowe się wahają. Co kwartał to jest. I jednego kwartału dochód nie był przekraczany, a innego był, bo progi się obniżyły. I wtedy ten dochód mój stały został przekroczony. Ja kontaktowałem się z ZUS-em i była mowa o jakichś dwóch miesiącach. Nie sądziłem, że to będzie aż dziewięć miesięcy i kwota aż 9 tys. zł – przyznaje Dawid Lada.

ZUS rozłożył to zobowiązanie na raty. Renta pana Dawida jest już pomniejszana o 500 złotych miesięcznie. Pani Paulina odwołała się od decyzji nakazującej jej zwrot 5 tysięcy. Małżeństwo już teraz obawia się problemów w kolejnym roku.

- ZUS wiedział o tym, że powinno być prawo do zawieszania świadczeń, a pomimo tego świadczenie to wypłacał, mówię tutaj o rencie socjalnej, i być może to jest punkt zaczepienia jako element jej obrony w odwołaniu od decyzji, którą dostała – komentuje radca prawny Katarzyna Przyborowska.

Była żona wywiozła ich syna. Odnalazł się w domu dziecka w Hiszpanii

- W 2021 roku urodziła się nam córeczka. Ja przebywałem też na zasiłku opiekuńczym ze względu na żonę. Później na urlopie tacierzyńskim i ZUS też wypłacał mi te kwoty częściowo. Może się więc okazać, że znów będę zobowiązany do wypłaty, jak to ZUS określa: „nienależnie pobranych świadczeń” – mówi Dawid Lada.

- My, niepełnosprawni mamy zwiększone koszty życia. To trzeba wyrównywać. Nie może być tak, że nam się zabrania zarabiać, a jak zarobimy ponad pewną granicę, to tracimy rentę socjalną i znowu nie mamy wyrównania tych zwiększonych kosztów życia – podsumowuje Marek Kalbarczyk z fundacji Szansa dla Niewidomych.