Grupa Polsat Plus pomaga dzieciom z Ukrainy

Centrum Konferencyjno Szkoleniowe Ossa na Mazowszu zmieniło się w prawdopodobnie największy dom dziecka w Europie. Przebywa w nim ponad 600 małych uchodźców z Ukrainy wraz z opiekunami. Przyjechali z placówek w Kijowie, Charkowie, Odessie i innych miastach. Wszyscy znaleźli bezpieczne schronienie dzięki Fundacji Polsat i Grupie Polsat Plus, które są zaangażowane w pomoc uchodźcom od pierwszych dni wojny.

Mieli dwie godziny, by wyjechać z Ukrainy. Domy dziecka z Odessy, Charkowa i Kijowa były ewakuowane 3 marca. Transportem zajęła się fundacja Happy Kids. Teraz pomaga im Fundacja Polsat.

- Każdy toczy własną wojnę i w związku z tym, że ja byłam w tym miejscu, te dzieci są moim dziećmi – mówi Julia Krasnopolska, koordynator fundacji „Happy Kids”.

- Mamy w Ossie, jak to ktoś kilka dni temu powiedział, największy w Europie dom dziecka. Po prostu została podjęta w trybie natychmiastowym decyzja, o udostepnieniu obiektu i przyjęciu 700 dzieci z opiekunami z domów dziecka. Pamiętam noc z 4 na 5 marca, kiedy te dzieci kolejnymi autokarami do nas przyjeżdżały. Był i płacz, i smutek, i wzruszenie – opowiada Małgorzata Nawrocka, przewodnicząca Rady Fundacji Polsat.

Wśród dzieci, które znalazły bezpieczne schronienie w Centrum Konferencyjno Szkoleniowym w Ossie, jest 7-letni Kolia. Jego rodzice mają ograniczone prawa rodzicielskie.

- Martwię się o mamę i tatę, którzy zostali w Ukrainie. W nocy tam strzelają do nich, więc idą do schronu. Też chodziliśmy w nocy do schronu, pod ziemię – wspomina Kolia, 7-letni wychowanek domu dziecka z Odessie.

Za swoimi krewnymi tęskni także 13-letnia Kira.

- Zostali w Odessie, mówią, że są trzygodzinne alarmy przeciwlotnicze, przez całą dobę siedzą na parkingach. Moja ciocia ma garaż podziemny. Inni mieszkają u innej cioci na wsi pod Odessą. Mają tam piwnicę. Mówią, że jest bardzo strasznie. Niedawno praktycznie obok domu cioci zaminowali plażę i wybuchała bomba – relacjonuje Kira.

- Dzieci musiały się nauczyć tego, że są bezpieczne, że im tutaj nic nie grozi, że dostały jedzenie, maja gdzie się wyspać, mają całą masę zabawek, kosmetyków, ubrań, mogą normalnie funkcjonować – mówi Małgorzata Nawrocka, przewodnicząca Rady Fundacji Polsat.

Aby było to możliwe, centrum konferencyjno szkoleniowe grupy Polsat Plus zamieniło się w małe miasto.

- Zeszli się wszyscy pracownicy i w ciągu doby zorganizowaliśmy się na przyjęcie naszych gości. W momencie, kiedy została podjęta decyzja przez właściciela, że ten obiekt zostanie przeznaczony na takie cele, dzieci w zasadzie były już na granicy. W dawnym spa jest teraz jest punkt medyczny, nasz „szpital”. To miejsce, gdzie można się zgłosić z różnymi potrzebami. Tutaj też przyjmują ratownicy, lekarze, psychologowie – opowiada Tomasz Wierczewski z  Centrum Konferencyjno Szkoleniowym OSSA.

- Emocje są niesamowite, ja pierwszy tydzień, który tu spędziłam płakałam jak mały kotek. Dzisiaj jest już łatwiej, już znam te dzieci, znam tych ludzi i wiem jak im pomóc. Na  stronie Fundacji Polsat jest podany numer telefonu, gdzie każda osoba może zadzwonić i zaoferować swoją pomoc, na bieżąco informujemy jakich produktów nam brakuje, czego mamy mało  – mówi Katarzyna Tomczuk, członek zarządu Polsat Media.

Pomóc może każdy. Wsparcie okazywane dzieciom, które doświadczyły piekła wojny, ma szczególne znaczenie. W Ossie wiedzą o tym wszyscy. Wolontariusze, którzy codziennie organizują zajęcia, mówią, że najpiękniejsze podziękowania to uśmiech dzieci, którym pomagają.

- Dla nas Polska zrobiła więcej, niż można było zrobić. Wyciągnięto do nas pomocną dłoń, pomogliście nam zabrać i zabezpieczyć nasze dzieci. Dlatego wszyscy tu jesteśmy wdzięczni. Jak mówią moi przyjaciele, uchodźcy, nie wiemy jak wyrazić wdzięczność, jak podziękować, żeby ktoś poczuł tę skalę wdzięczności. Choć wydaję mi się, że ludzie nie robią tego dla podziękowań, ale ponieważ są ludźmi – podsumowuje Julia Nikandrova z biura ds. dzieci w Odessie.

Pieniądze można wpłacać na rachunek o numerze: 

96 1140 0039 0000 4504 9100 2004 z dopiskiem "Dzieciom Ukrainy"

Dodatkowe możliwości pomocy:

BLIK pod numer 885 219 256

Oglądaj inne reportaże tego reportera

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX