Od 11 lat walczy o pieniądze od sprawcy pobicia

39-letni Dominik Kuliga mieszka wraz z ojcem niedaleko Świerzawy w województwie dolnośląskim. Jest niepełnosprawny, wymaga stałej opieki. Potrzebuje również drogiej, prywatnej rehabilitacji, na którą go nie stać. Od 11 lat bezskutecznie stara się o odzyskanie odszkodowania od sprawcy swojego kalectwa.

W 2010 roku mężczyzna został napadnięty i dotkliwie pobity. Sprawcą był Krzysztof S., kochanek byłej partnerki 39-latka. Tylko cudem lekarzom udało się uratować życie mężczyzny. Rok później Krzysztof S. został skazany i zobowiązany przez sąd do zapłaty wysokiego odszkodowania. Ta kwota miała pomóc panu Dominikowi stanąć na nogi.

- Syn leżał miesiąc w śpiączce na OIOM-ie w Legnicy. Ubytek płatu nerwowego, powikłania. Później rehabilitacja, na wózku go inwalidzkim woziłem – opowiada Grzegorz Kuliga.

Zaszyli ranę z kawałkiem łańcucha w szyi!

- Człowiekowi ręce opadły, bo to trafiło na wręcz spokojnego chłopaka. Co innego w jakiejś bójce. Ale to był zwykły napad, pobicie, skatowanie człowieka. Kończące się trepanacją czaszki – komentuje Mieczysław Hajder, sąsiad Dominika.

- Byłem miesiąc w śpiączce. Obudziłem się. I potem zawał serca. Odjęło mi mowę. Musiałem się uczyć później. Ojciec mnie woził, golił i tak dalej. Tylko ojciec, nikt więcej. Dalej nie mam takiej sprawności: gubię się, mylę, czasem jak coś robię w kuchni, to też muszę ojca prosić, by sprawdził czy dobrze – mówi Dominik Kuliga.

Groźby, oskarżenia o pobicie. Wojna wnuczki z babcią

Do dziś mimo prawomocnego wyroku nie udało się odzyskać od sprawcy pobicia zasądzonego odszkodowania. Do tego pan Dominik musiał pokryć koszty każdej z dwunastu prób egzekucji komorniczej. Oficjalnie Krzysztof S. nie posiada żadnego majątku. Nie zgodził się również wystąpić przed naszą kamerą.

- Ja nie mam w tej sprawie nic do powiedzenia. Z czego mam zapłacić? – stwierdził.

- Niestety jak dłużnik majątku nie ma, to koszty zapytań, koszty zaliczek, obciążają wierzyciela. Każda bezskuteczna egzekucja generuje koszty. Czy to jest pierwsza, druga czy kolejna – mówi Monika Janus z Rady Izby Komorniczej we Wrocławiu.

Kuligów nie stać na kolejne opłaty związane z egzekucją komorniczą. Pieniądze z odszkodowania pozwoliłyby 39-latkowi na pokrycie kosztów dodatkowej rehabilitacji oraz dalsze leczenie. Dlatego pan Dominik nie traci nadziei.

Oglądaj inne reportaże tego reportera

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX