Mieszkańcy w szoku. Czynsz wzrósł ponad dwukrotnie!
Mieszkańcy Kobyłki na Mazowszu dostali drastyczne podwyżki czynszu. Ich zdaniem to efekt nieudolności zarządcy budynku, spółki PIT-RADWAR, która nie zadbała, by mieszkańcy rozliczali się za gaz w budynkach jako odbiorcy indywidualni, a nie przedsiębiorcy. Przedsiębiorstwo o szczegółach nie informuje. Lista zarzutów pod jego adresem jest dłuższa.
Pani Irena mieszka w Kobyłce na Mazowszu. Kobieta przez osiem lat pracowała w pobliskim Zakładzie Produkcji Anten i w 1991 roku otrzymała możliwość kupienia lokalu w bloku należącym do przedsiębiorstwa.
- Mieliśmy wpłacić 50 procent wartości wycenionego mieszkanka, a połowa była podzielona na pięć lat, w równych ratach, co miesiąc, do spłacenia. W umowie zawarto, że do czasu spłacenia jesteśmy najemcami tych lokali, a po spłaceniu dostajemy akty własności – mówi Irena Kurek.
Udaje prawnika. Wpędza w kolosalne długi
Zgodnie z tym planem lokatorzy mieli się stać właścicielami swoich mieszkań już w 1996 roku. Tak się nie stało, chociaż wszystko spłacili.
- Okazało się, że jest problem z wykupem, czyli otrzymaniem aktu własności, z uwagi na to, że grunt nie jest własnością zakładu. Zakład pracy zapewniał, że nie ma obaw, że te akty dostaniemy. Upłynęło już 31 lat i tych aktów jak nie było, tak nie ma – zauważa pani Irena.
- My się starzejemy, gdybym chciał synowi to mieszkanie zapisać testamentowo czy w jakiś inny sposób, no to prawnicy mówią, że klapa, nie ma takiej możliwości – dodaje Krzysztof Ciećwierz.
Ponad 100 osób bez mieszkań i pieniędzy. Co zrobi sąd?
Pan Krzysztof jest sąsiadem pani Ireny i boryka się z podobnym problemem. Ale teraz jemu i wszystkim mieszkańcom osiedla doszedł kolejny kłopot. Firma administrująca osiedlem drastycznie podniosła stawki czynszu.
- Jeszcze w zeszłym roku nasze opłaty czynszowe były w kwocie 766 zł. Natomiast teraz mamy płacić 1700 zł. A to jest tylko czynsz. Przecież potem przychodzą jeszcze opłaty za gaz, prąd. To jest żony emerytura, plus jedna trzecia mojej – podkreśla pan Krzysztof.
Wrobiony w korupcję? Z oficera „stał się” przestępcą
W jeszcze gorszej sytuacji są państwo Elżbieta i Grzegorz Żukowscy. Ich mieszkanie ma niecałe 30 metrów kwadratowych. Obecnie czynsz tutaj wynosi prawie 500 złotych, ale od września ma wzrosnąć do ponad 1100 złotych.
- To oznacza, że albo nie będzie leków, albo nie będzie jedzenia, jedno z dwojga. Tak że jest to takie uciążliwe dosyć dla nas. Jeżeli by to tak poszło, jak sobie firma zażyczyła, to nie mamy za co żyć, taka prawda jest. Małżonka miała nowotwór piersi, jest po naświetlaniu, dostaje leki cały czas na powstrzymanie hormonów. Ja natomiast mam cukrzycę i miałem udar. Lekarstwa wynoszą różnie, co miesiąc jest to koszt powiedzmy rzędu 300, 400 zł – opowiada Grzegorz Żukowski.
Łącznie ich emerytury wynoszą 2500 złotych, więc horrendalna podwyżka zrujnuje budżet starszego małżeństwa. Podwyżka, którą uważają za niesprawiedliwą.
- Cena gazu, która rosła jakiś czas, jest liczona dla nas jako 300 procent, ponieważ firma traktuje nasze osiedle jako przedsiębiorstwo, firmę, a nie jak mieszkańców – mówi Grzegorz Żukowski.
Od roku nie wstaje z łóżka. Mimo skierowania, rehabilitacji brak
Pani Renata Tomaszewicz również jest ofiarą wysokich podwyżek czynszu, ale jak sama mówi, ten problem to tylko wierzchołek góry lodowej. Chociaż mieszka w kawalerce z mężem już ponad dwadzieścia lat, to wciąż jest tylko najemcą lokalu.
- Staramy się o wykup tych mieszkań już od dwunastu lat. Obiecują nam, już byli tu panowie z RADWAR-u. Jedni nam wymierzali te mieszkania, inni nam zdjęcia robili mieszkań, więc cały czas jest podobno przygotowywane do sprzedaży, ale jak na razie nic z tego – zauważa pani Renata.
- Podwyżka wiąże się z gazem biznesowym i nie zostało to przez PIT- RADWAR załatwione. A jesteśmy indywidualnymi odbiorcami, jest tu oddzielna kotłownia, można to było załatwić i stąd się wzięły prawdopodobnie te horrendalne podwyżki. Nikt z dyrekcji RADWAR-u tutaj nie przyjechał – zauważa Maria Ciećwierz.
Nikt z przedstawicieli firmy nie znalazł również czasu na rozmowę przed kamerą. Mimo naszych próśb, otrzymaliśmy jedynie pisemne oświadczenie spółki. Oto jego fragment:
„Zmiana wymiaru czynszu od września 2022 r. (...) związana jest ze wzrostem cen energii elektrycznej, gazu i paliw, a także innych usług, jakie spółka ponosi w związku z utrzymaniem tej nieruchomości. Przy kalkulowaniu nowej stawki czynszu wzięto pod uwagę dobro i interesy obu stron. Aktualnie PIT-RADWAR S.A. podjął działania (...), które pozwolą mieszkańcom na wykupienie nieruchomości.”
Nielegalne odpady jak tykające bomby. Urzędnicy bezradni
Lista zarzutów ze strony mieszkańców jest bardzo długa, a podwyżka czynszów, jak mówią, jedynie przelała czarę goryczy. Chcą, żeby spółka się nimi zainteresowała i pozwoliła normalnie funkcjonować.
- Mieszkamy tu trzydzieści dwa lata, w tych blokach nic nie jest robione, one są w stanie krytycznym. Brudne, podrapane… Rozpada się po prostu wszystko. Żadnych zebrań, żadnych informacji, tylko faktury do zapłaty – mówi Grażyna Jagielska, mieszkanka osiedla.