Błędy w testamencie. Walczy o unieważnienie

Rodzinny bój o testament. 56-letni Paweł Czwendaruk z Walimia na Dolnym Śląsku od kilku lat walczy o swoją ojcowiznę. Od najmłodszych lat pomagał ojcu-alkoholikowi w gospodarstwie, a gdy mężczyzna zmarł, okazało się, że cały majątek zapisał dalekim kuzynom. Treść testamentu została zmieniona przed śmiercią, a w dokumencie są istotne błędy.

Paweł Czwendaruk na co dzień opiekuje się schorowaną matką. Siostry pana Pawła mieszkają za granicą. Rodzina przez lata była skazana na przemoc domową. Ojciec pana Pawła zmienił ich życie w koszmar.

- Pamiętam jak rozpuszczalnikiem mnie i dzieci polał, chciał nas spalić. Tylko taki znajomy u nas mieszkał i on nas obronił. Gdyby te zapałki nie zapaliły, żywcem byśmy spłonęli. Mało kiedy był trzeźwy. Przychodził raz na dwa dni, a tak to spał po rowach – wspomina Maria Wnęk.

- Jak popił, to trzeba było stamtąd od razu wiać. Dzieciństwo było ciężkie: znęcanie, bicie. Nie miałem wakacji. Ojciec przychodził z pracy, bił mnie, ganiał. To łańcuchem, to widłami, co miał pod ręką, to tym dostałem. Trzeba było się zamykać na noc. W pokoju drzwi na podwójne zamki. Jednego razu porąbał je siekierą i uciekaliśmy przez okno, spaliśmy u sąsiadki – opowiada Paweł Czwendaruk.

Kontrowersyjna inwestycja. "Tablica Mendelejewa będzie w każdym ogródku"

Pani Maria z małymi córkami uciekła od agresywnego męża. Później się z nim rozwiodła. Pan Paweł często odwiedzał ojca. Mimo traumatycznej przeszłości, pomagał mu w gospodarstwie. Gdy ojciec zmarł, okazało się, że przed śmiercią sporządził testament. Ku zdziwieniu wszystkich, wydziedziczył swoje dzieci.

- Dostałam podział majątku, on miał mnie spłacić, połowę, ale nie dostałam z tego ani złotówki. Nawet nie wiedziałam o tym testamencie. Ta jego siostra, jak żyła, to mało kiedy tam jeździła – mówi Maria Wnęk.

- O istnieniu testamentu dowiedziałem się, jak chowałem ojca. Dostałem od kuzyna testament. Powiedział, tu jest testament, wujek przepisał to wszystko dla nas. I to jest nasze, a wam się nic nie należy – tłumaczy Paweł Czwendaruk.

Zaniedbane schody w Łodzi zrujnowały jej życie. Odszkodowania brak

Nie wiadomo dlaczego spadkobiercami majątku zostali dalecy kuzyni. Pan Paweł początkowo pogodził się z wolą ojca. Do czasu, gdy dowiedział się, że pierwotny testament został zmieniony tuż przed śmiercią ojca. 56-latek zauważył też, że w ostatniej woli są poważne błędy. Dotarliśmy do spadkobierców, by wyjaśnić sprawę, ale nie chcieli z nami rozmawiać.

- Ja mówię, gdzie oni byli jak trzeba było krowy doić, siano przewracać, gnój wyrzucać. w polu robić? – pyta Paweł Czwendaruk i dodaje: - Na tym testamencie nawet daty i miejsca naszych urodzin się nie zgadzają. Jak ktoś przygotowuje testament, to powinien wiedzieć, gdzie się kto urodził i kiedy.

- Ja byłam pewna, że będzie na Pawła. Bo on tam okna wstawiał, pomalował. Jak się tam pokłócili to zawsze zajrzał do tego ojca. Najpierw było mówione, że Paweł. Jak ten coś kiedyś, to tylko Paweł – mówi Bogumiła Szakiel, sąsiadka Czwendaruków.

Wystawiła w sieci ubrania, ukradli jej pieniądze z konta

Pan Paweł ma nadzieję, że uda się odnaleźć pierwotny testament jego ojca. Liczy też, że jego matka otrzyma swoją część podzielonego przy rozwodzie majątku. Mężczyzna zamierza walczyć o ojcowiznę do końca.

- Sąd wydający postanowienie spadkowe poweźmie tę informację i gdy uda się odnaleźć ten pierwszy testament, będzie miał możliwość wzruszenia postępowania spadkowego. To może doprowadzić do zmiany osób dziedziczących – tłumaczy Ernest Ziemianowicz, pełnomocnik pana Pawła.

Oglądaj inne reportaże tego reportera

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX