Lekarze obniżyli jej stopień niepełnosprawności. Nie ma na leki.

- Lekarz na komisji stwierdził, że odjęcie nogi nie jest całkowitym uszczerbkiem. Dociekałam więc, kiedy mi ona odrośnie – opowiada Dorota Szostak. Kobieta przeżyła dwa wypadki drogowe i amputację nogi, ale według lekarzy jej stan zdrowia ostatnio poprawił się. Uznali, że jej stopień niepełnosprawności nie jest znaczny lecz już tylko umiarkowany. To oznacza jeszcze mniejsze wsparcie od państwa.

48-letnia Dorota Szostak z Pilawy na Mazowszu 16 lat temu przeżyła tragiczny wypadek, jechała rowerem, gdy potrącił ją samochód. Powikłania po wypadku doprowadziły do amputacji nogi.

Dwa lata temu w święta Bożego Narodzenia pani Dorota doznała kolejnego potrącenia przez samochód. Ponownie nie z jej winy. Do ograniczeń spowodowanych amputacją nogi doszły urazy głowy i kręgosłupa.

- W protezie nie można się myć, nie można spać, dlatego cały czas korzystam z wózka, cały czas korzystam z balkonika, a nocą, gdy chcę wstać do łazienki, to na kolanach. Nie chodzę stabilnie, wielokrotnie słyszę, jak ludzie mówią, że pewnie jest pijana, naćpana, bo nie chodzę prosto – opowiada Dorota Szostak.

ZOBACZ: Kolej buduje ogromny mur w Zakopanem. Nawet urzędnicy o nim nie wiedzieli

Trzy miesiące temu pani Dorota stanęła przed komisją lekarską w Powiatowym Zespole do Spraw Orzekania o Niepełnosprawności w Garwolinie. Lekarz uznał, że po dwóch wypadkach jej stan zdrowia się polepszył. Poszliśmy umówić się na rozmowę.

To fragment rozmowy z urzędnikiem z kierownictwa PCPR w Garwolinie:

- Pani Dorota Szostak! No ludzie, to ja już wiem. Ona ciągle ma do nas ma pretensje, ona tu korzysta u nas z aktywnego samorządu, z dofinansowania.

Ona gdzieś tam pracuje na zlecenie, stara się być aktywna.

Oczywiście, to ja już wiem, o którą chodzi, ona jest psychicznie trochę chora, ta pani, tak już między nami mówiąc.

Rozumiem, ale pod tym kątem się nie leczy jak na razie?

No nie leczy się, ale wypisuje głupoty.

Ona jest po amputacji, po wypadku. Po jednym wypadku, drugim...

Ale ona normalnie pracuje na rowerze zasuwała.

Tak jeździ, my nagraliśmy do kamery, jak ona jeździ na tym rowerze.

No właśnie dlatego mówię, dlaczego ma mieć znaczny, no proszę tak powiedzieć szczerze?

Nie wiem.

To niech mi pani powie, ludzie, którzy leżący są i ani ręką, ani nogą nie ruszą… Normalnie funkcjonuje, normalnie przyszła, na komisję normalnie przyszła z protezą, także nawet na wózku nie przyjechała.

ZOBACZ: Oliwier stanął w obronie matki. Trafił do Kliniki Budzik

Pani Dorota ma tylko 1200 zł renty, dlatego pracuje w hucie szkła. Po dwóch wypadkach ma zbyt wiele ograniczeń, dlatego z produkcji przeniosła się do mniej płatnej sortowni. Brak dobrej protezy oznacza dla niej uwięzienie w domu.

- Ja jeszcze chodzę do pracy. Pracuję, bo z renty nie byłabym w stanie wyżyć, ale pracuję dzięki temu, że osoby, które pracują razem ze mną, pomagają mi – tłumaczy Dorota Szostak.

ZOBACZ: Wypadek radiowozu z nastolatkami. Świadkowie o dwuznacznych żartach policjantów

Kobieta odwołała się od decyzji powiatowej komisji. W piśmie do nas urząd odwoławczy na szczęście zasadniczo inaczej postrzega kwestię niepełnosprawności:

"Ocena stanu zdrowia nie jest jedynym wyznacznikiem niepełnosprawności, ponieważ orzecznictwo o niepełnosprawności uwzględnia zarówno fizyczne, psychiczne, jak i społeczne aspekty funkcjonowania człowieka" – brzmi fragment oświadczenia Wojewódzkiego Zespołu do Spraw Orzekania o Niepełnosprawności w Warszawie.

- Chodzenie o protezie to jest coś takiego jak jeżdżenie samochodem: coś ci się psuje, musisz wymienić. Na kikucie cały czas robią się odleżyny, odparzenia, o które trzeba dbać, które przy znacznym stopniu niepełnosprawności są inaczej refundowane. Różnica jest znaczna, bo nawet jeden plaster zamiast 16 zł, kosztuje mnie 4 zł. Jestem ciągle zakredytowana, państwo mi daje 1500 zł na trzy lata na protezę – podsumowuje Dorota Szostak.

Oglądaj inne reportaże tego reportera

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX