Mają dość sąsiada. Odór i strach przed pożarem

Szokujący problem w bloku w Kruszwicy  w województwie kujawsko-pomorskim. W jednym z mieszkań żyje uzależniony od alkoholu mężczyzna, który gromadzi w lokalu śmieci. W nie wrzuca niedopałki papierosów. Mieszkańcy boją się, że spłoną. W dodatku z lokalu rozchodzi się nieprawdopodobny fetor. Pan Marian nie ma bowiem czynnej toalety i potrzeby fizjologiczne załatwia w… słoiki.

73-letni pan Bronisław jest właścicielem mieszkania w Kruszwicy. Choć sam jest niepełnosprawny, to stara się pomagać sąsiadce, która niedawno przeszła udar. Na domiar złego, na wprost jej mieszkania egzystuje człowiek, który jest utrapieniem dla lokatorów.

- Przypuszczam, że to już 8 lat będzie, może 10, bo ten czas szybko mija. On otrzymał po takiej pani Halince czyściutkie mieszkanko – opowiada Bronisław Sulicki.

- Dokąd tutaj pan Marian nie tego, to dobrze się mieszkało – dodaje Marianna Wdowiak.

ZOBACZ: Rodzice zmarli, siostry nagle zostały same. Bez środków do życia 

Sąsiad pana Bronisława i pani Marianny otrzymał mieszkanie w dobrym stanie od Urzędu Miejskiego w Kruszwicy, ale niestety doprowadził je do ruiny. W lokalu panuje bałagan, nie ma mediów, a toaleta jest nieczynna. Lokatorzy drżą o swoje bezpieczeństwo.
 
- Chcemy żyć bezpiecznie, żebyśmy nie zostali spaleni, to jest najgorsze. Na drugim miejscu jest ten smród, odór. W przeszłości doszło do poważnego zadymienia, które mogło być pożarem. I mogliśmy się spalić wszyscy – alarmuje Bronisław Sulicki.

Udaje nam się porozmawiać z uciążliwym sąsiadem. Pytamy o niedopałki papierosów, które mężczyzna rzuca na podłogę mieszkania, między nagromadzone śmieci.

Reporter: Pan tu pali papierosy, a gdzie pan to składuje?
Pan Marian: Jeszcze na szyi głowę mam...
Reporter: A te puszki to skąd pan ma?

Pan Marian: Się nazbierało. Bo napiłem, ja tylko piwsko chlam.
Reporter: Ale to też alkohol.
Pan Marian: No jest, jest. Ale chlam, to jest fakt.

Reporter: Ja tam widzę z tyłu te słoiczki? Co to jest? To żółte?
Pan Marian: Ubikację mam zapchaną i tam sikam w słoiki.
Reporter: A inne potrzeby fizjologiczne, to jak pan załatwia?

Pan Marian: To idę na dwór
Reporter: Śmierdzi tutaj panie Marianie
Pan Marian: Dobra... coś poradzimy.

ZOBACZ: Zlikwidowali dojazd do firmy. Bankrutuje


- Największy żal mam do Miejsko Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej, bo oni są najbliżej. To jest 100 metrów od nas, to jest tak ciężko przebyć? – podkreśla Bronisław Sulicki.

- To akurat nie jest w gestii, żeby ośrodek pomocy społecznej mógł coś tym sąsiadom pomóc. A jeśli chodzi o środowisko, w sprawie którego się spotykamy, to podstawą udzielenia pomocy jest chęć przyjęcia tej pomocy – tłumaczy Zbigniew Ratajczyk z Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Kruszwicy.

Reporter: Możecie państwo wystosować wniosek o ubezwłasnowolnienie, o skierowanie takiej osoby do ośrodka, do DPS-u, czy na leczenie.
Urzędnik: Istnieje taka możliwość, pod warunkiem, że taka osoba nie jest świadoma swoich praw ani obowiązków.
Reporter: Czy zrobiliście coś w tym kierunku?

Urzędnik: Nie robiliśmy, nie ma dowodów, że pan ma Marian ma jakieś zaburzenia psychiczne.

Reporter: Widzieliście warunki, w jakich mieszka?
Urzędnik: Widzieliśmy. Nawet były tam koleżanki w maju.
Reporter: I jak wrażenia?
Urzędnik: O wrażeniach estetycznych nie rozmawiamy. Zgadzam się, że jest to uciążliwy sąsiad dla mieszkańców.

ZOBACZ: Z dziecięcymi wózkami do autobusu. Kierowcy nie chcą ich zabierać

Urząd Miejski w Kruszwicy, jako właściciel mieszkania, wielokrotnie wzywał pana Mariana do uporządkowania lokalu. Ostateczny termin minął pod koniec czerwca. Ponadto, obecnie trwają przygotowania wniosku do sądu o eksmisję.

- Nie wiem, jakie będzie orzeczenie sądu. Jeżeli w orzeczeniu sądu będzie, że należy zapewnić lokal socjalny, zastępczy, to będziemy musieli to zrobić. Będziemy szukali jakiegoś rozwiązania najmniej uciążliwego społecznie -  zapowiada Dariusz Witczak, burmistrz Kruszwicy.

Oglądaj inne reportaże tego reportera

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX