Pogrążył go leasing. Z 240 tys. zł zrobiło się ponad milion

Pan Andrzej wziął w leasing ciągnik siodłowy za 240 tys. zł. Półtora roku później musiał jednak odstąpić od umowy, bo uległ wypadkowi. Firma leasingowa zażądała zwrotu ciężarówki oraz zapłaty 41 tys. zł. Mężczyzna rozliczył się i zapomniał o problemie. Po pewnym czasie odezwała się firma windykacyjna i zażądała spłaty 1,1 mln zł długu.

Choć po TIR-ze nie pozostał nawet ślad, konsekwencje umowy leasingowej z 1997 r. pogrążają pana Andrzeja. Zakup tzw. ciągnika siodłowego za 240 tys. zł był inwestycją w rozwój firmy transportowej. Niestety, półtora roku po zawarciu umowy, pan Andrzej uległ ciężkiemu wypadkowi drogowemu.

- Użytkowałem go niecałe dwa lata, z uwagi na to, że uległem wypadkowi. Ale wypadek miałem nie tym. Samochód własny poszedł na złom. I od tego czasu zaczęły się problemy z płatnościami. Zacząłem płacić raty z opóźnieniem, ale płaciłem – opowiada Andrzej Włodarczyk.

ZOBACZ: Uderzył w niego kierowca bmw. Mimo nagrania, policja bezradna

Firma leasingowa wypowiedziała umowę i zażądała zwrotu pojazdu. Jej przedstawiciel przyjechał z wyliczeniem zobowiązań. 41 tys. złotych rozłożono na trzy raty i pan Andrzej je spłacił. O nieudanej i nieszczęśliwej inwestycji zapomniał.

- 41 tys. zł to kwota, którą ustalił pracownik firmy leasingowej. Pan B. twierdził, bo się pytałem, co z wekslami, że tak do pół roku trzeba poczekać, bo zarząd się musi zebrać. Spokojnie czekałem aż przyślą ten weksel, nie przysyłali. W grudniu 2002 r. przyszedł wykup weksla na milion sto tysięcy złotych. To był dla mnie szok – wspomina.

Okazało się, że leasingodawca przekazał weksel in blanco spółce windykacyjnej. Ta zażądała od pana Andrzeja milion sto tysięcy złotych z powodu nierozliczonej umowy leasingowej. Do zapłacenia tej samej kwoty wezwała pana Hieronima, przyjaciela pana Andrzeja -  który poręczył pod wekslem.

- Komornik pozajmował wszystko, co mógł pozajmować. Pojechałem do Wrocławia do firmy P.(…), no i tam zawarliśmy ugodę na 350 tys. zł w przeciągu dwóch lat. I jakoś tam w ratach z trudem pospłacałem te kwoty, które były zapisane w tym zobowiązaniu, w tej ugodzie – mówi Hieronim Robakowski.

- Byliśmy kolegami od dawien dawna. On mówi, że to za mnie to spłaci. Nakaz zapłaty kolega zapłacił, ale oni obrócili sobie tę spłatę w inne koszty. I ode mnie cały czas żądają reszty – tłumaczy Andrzej Włodarczyk.

- Na pewno to było nieuczciwe. To było zbójeckie działanie – dodaje pan Hieronim.

ZOBACZ: Wygrali z bankiem, ale pieniądze zaginęły

Firma leasingowa poinformowała nas, że: „nie ma dostępu do informacji o tak odległych umowach”.

Przedstawiciele spółki windykacyjnej również nie zdecydowali się na wypowiedź przed kamerą. Oświadczenie otrzymaliśmy mailem, z którym zaznaczono, że „wszystkie postępowania zostały wygrane i skończyły się niekorzystnym rozstrzygnięciem dla Pana Andrzeja Włodarczyka.”

*Całość oświadczenia dostępna jest na końcu tekstu.

Pan Andrzej od dwudziestu lat próbuje udowodnić w sądzie, że spłacił leasing. Walczy o unieważnienie weksla. Kilka lat temu przeszedł udar. Jest schorowany. Boi się, że przegrana w sądzie pogrąży finansowo nie tylko jego, ale także jego rodzinę.

- Żaden sąd nie wziął pod uwagę, jak ten dług powstał. Tylko „dłużnik”, „dłużnik”. Dłużnikiem zostałem, wnioski dawaliśmy o przedawnieniu, o niewłaściwym weksla wypełnieniu, nic: „on jest dłużnik”. Białe kołnierzyki, oni są ważniejsi. A nie tam jakiś chłopak ze wsi – komentuje Andrzej Włodarczyk.

Na koniec dodaje: -Zobaczymy czy prawo będzie po mojej stronie, czy lichwa będzie lichwą. Bo to dla mnie lichwa…

Poniżej całość oświadczenie spółki windykacyjnej.

 

Oglądaj inne reportaże tego reportera

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX