Z cmentarza zniknął nagrobek. Nie ma winnych
Z cmentarza w Bolesławcu zniknął nagrobek i nikt nie potrafi wyjaśnić, jak do tego doszło. Pan Stanisław, emeryt z województwa dolnośląskiego, od miesięcy stara się to wyjaśnić. W grobie leży jego dziadek.
- Przyszedłem przed Wszystkimi Świętymi przygotować grób i nie było już pomnika. Poszedłem do biura na cmentarzu w Bolesławcu, oni zrobili swoje dochodzenie i powiedzieli, że nie wiedzą, co się stało. Zgłosiłem więc sprawę na policję – opowiada pan Stanisław.
Jak doszło do zniszczenia? Najprawdopodobniej wymieniano inny pomnik, a dane na obu nagrobkach były bardzo podobne. Kiedy kamieniarze zorientowali się, że doszło do pomyłki, było już za późno.
- Na naszym cmentarzu są dwie osoby zmarłe pochowane o tym samym imieniu i nazwisku. Podejrzewam, ale to jest tylko moje podejrzenie, które zgłosiłam organom ścigania, że do takiej pomyłki mogło dojść. Przez przypadek został zdemontowany nie ten nagrobek – tłumaczy Iwona Plizga z administracji cmentarza komunalnego w Bolesławcu.
Z cmentarza w Bolesławcu zniknął nagrobek. Nie ma winnych
Pomnik dziadka pana Stanisława zniszczono, a pozostałości po nim gdzieś wywieziono. Prokuratura sprawę umorzyła, bo… nikt do dewastacji się nie przyznał.
- Powiedzieli mi, że jak się znajdą świadkowie, to można będzie sprawę wznowić – tłumaczy pan Stanisław.
- Nie może tak być, żeby ktoś przyszedł, wziął rozwalił i nie poniósł żadnych konsekwencji. Przypuszczam, że teraz ludzie przechodzą po nim. Nie ma zaznaczonego miejsca, że tu ktoś leży – mówi o grobie dziadka Jadwiga Dudajek.
ZOBACZ: Nagrał oszusta. Próbowano wyczyścić mu konto w banku
Monitoring na cmentarzu nie obejmuje miejsca zniszczonego pomnika. Zarząd nekropolii, niewiele może w tej sprawę zrobić, bo jak twierdzi, cmentarz to miejsce ogólnodostępne.
- W przypadku tego drugiego grobu, gdzie jest zbieżność nazwisk, administracja cmentarza została zupełnie pominięta, czyli nie było zezwolenia, nie było informacji o zamiarze zmiany nagrobka i my nie mamy wiedzy, kto takiej wymiany mógł dokonać. Cmentarz to teren otwarty, my pracujemy jako administracja do godziny 16 – informuje Iwona Plizga z administracji cmentarza komunalnego w Bolesławcu.
Idziemy do zakładu kamieniarskiego, którego pracownicy zeznawali w tej sprawie. Nikt jednak nie przyznał się do zniszczenia pomnika.
- Podejrzewać można wszystkich, myślę, że ktoś się pomylił, pomyli się z nazwiskiem i imieniem i wyrzucili (usunięty pomnik – red.) do śmieci. Nikt się do tego nie przyzna. My zeznaliśmy w tej sprawie. My żeśmy tego nie rozbielali – zapewnia Krzysztof Rzemek, pracownik zakładu kamieniarskiego.
ZOBACZ: 85-letnia lekarka przepisywała darmowe leki dla seniorów. NFZ ją ukarał
Po chwili padła ważna dla poszkodowanej rodziny deklaracja. Kamieniarze naprawią zniszczony pomnik. Za darmo.
- Zadeklarowałem się, żeby nie było problemu, rozbieramy pomniki, które wyrzucamy do śmieci. Możemy zeszlifować jakiś i postawić nagrobek na to miejsce, żeby nie było problemu. Sami poniesiemy koszty, stało się i ktoś to musi zrobić – zadeklarował Krzysztof Rzemek.