Intymne nagrania żony. Nic nie wiedziała o transmisji w sieci

Mąż pani Katarzyny ze Starego Sącza potajemnie nagrywał ją w intymnych momentach i transmitował to w sieci. Kobieta o niczym nie wiedziała. Nagrania trafiały na portale dla dorosłych. - Oglądali je ludzie z całego świata – mówi 33-latka.

- Jak zobaczyłam te nagrania, to poczułam, że jestem nic niewarta, że jestem przedmiotem. Zostałam całkowicie pozbawiona godności - mówi pani Katarzyna.

33-letnia pani Katarzyna 10 lat temu wyszła za Dawida M. Para ma dwoje dzieci.

- Dawida poznałam w 2012 roku, był człowiekiem, który uwielbiał komplementować, uwielbiał robić dobre wrażenie – wspomina.

ZOBACZ: Mały domek zalewany fekaliami z bloku. Właściciele w rozpaczy

Pierwsze problemy małżeńskie pojawiły się na jednej z imprez rodzinnych. Wówczas pani Katarzyna nakryła męża, gdy całował inną kobietę.

- Ten człowiek zawsze dobierał sobie damskie towarzystwo, jak wychodziły kłótnie, on mi mówił, że przesadzam, że znowu coś wymyślam, że psuję całe małżeństwo – opowiada pani Katarzyna. 

33-latka nagrała rozmowę z kobietą, którą pocałował jej mąż. Ta tłumaczyła: „Rozmawiałam z Dawidem ogólnie o wszystkim. I właśnie wtedy na fajce zaczął mi mówić, że mu się podobam i że się zakochał. Zaczął mnie całować, ale go odsunęłam i nic się nie wydarzyło. Sądziłam, że jest pijany i rozmawiałam z nim o tym… Ogólnie bardziej o tobie, że właśnie ma wspaniałą żonę i to w ogóle nie powinno mieć miejsca.”

- Wyrzuciłam go z domu, u teściowej pociął sobie ręce, ostentacyjnie, żeby wszyscy widzieli.
Czułam się winna, przyjechała jego siostra, żebym nie robiła tego dzieciom, więc ja po prostu zostałam z nim dla dobra tych dzieci – tłumaczy pani Katarzyna.

Mąż udostępniał nagrania żony. Bez jej zgody

W ubiegłym roku przeżyła kolejny cios. Dowiedziała się, że mąż nagrywał ją podczas kąpieli. Nie robił tego tylko na potrzeby domowego archiwum. Udostępniał to w internecie na żywo i bez jej zgody. 

- Odkryłam to, bo zauważyłam, że zrobił się bardzo nerwowy, był wybuchowy. Początkowo myślałam, że on mnie zdradza. Zabrałam wówczas laptopa od jego matki, nie trzymał go w domu, była to jedyna rzecz, do której nie miałam dostępu – mówi.

ZOBACZ: Radca prawny z Legnicy pożycza i nie oddaje

Seksuolog Robert Kowalczyk zapytany, czy było to normalne zachowanie, odpowiada:

- Normalne jest to, co dzieje się w pewnych granicach. Jeżeli byłaby taka sytuacja, że wszystkie osoby uczestniczące w tym wyraziłyby na to zgodę, to wpisuje się to w szeroko pojętą normę. Natomiast w momencie, kiedy zachodzi takie prawdopodobieństwo, że jedna z tych osób nie wie o tym albo jest to wbrew jej woli, to na pewno wykracza to poza normy.

- Nie wiedziałam o tych nagraniach. On siedział naprzeciwko mnie, rozmawiał ze mną o rzeczach prywatnych: o dzieciach, o wyjeździe, bo wtedy wyjeżdżaliśmy do Tunezji, nawet jak gram na klawiszach – opowiada pani Katarzyna.

- Ja się w tej wannie zachowywałam normalnie, tak jak się człowiek zachowuje w trakcie kąpieli. Były tam przeróżne rzeczy, tam była widoczna moja twarz, gdzie inni ludzie to oglądali z całego świata, zabawiali się przy tym, a on sobie tych ludzi przełączał – mówi pani Katarzyna.

Gdy pytamy, czy nie ma problemu z tym, że teraz puścimy to w telewizji, wyjaśnia:

- Szczerze mówiąc, żeby ratować dzieci, jestem w stanie zrobić wszystko.

ZOBACZ: Nowy dom może się zawalić? Pan Kamil pokazuje ekspertyzę

Pani Katarzyna w wiadomościach do męża próbowała dowiedzieć się, co nim kierowało:

- Napisałam: „sprzedałeś mnie jak przedmiot”, to opisał, że nie brał za to pieniędzy. Tłumaczyłam mu: „nie rozumiem, czemu to robiłeś, skoro powtarzałam ci zawsze, że w życiu bym nie chciała, żeby ktoś mnie oglądał nago”. Odpisał, że sam nie wie, dlaczego tak zrobił – relacjonuje.

Po ujawnieniu nagrań Dawid M. wyprowadził się z domu. Pani Katarzyna wniosła sprawę o rozwód, pozbawienie męża praw rodzicielskich nad dziećmi i zgłosiła sprawę na policję. Rozpoczęło się śledztwo, w trakcie którego okazało się, że na urządzeniach Dawida M. nagrań jest więcej. Mężczyzna podczas transmisji na żywo pisał z innymi osobami.

- Pisał „Teraz ty pokazujesz cycki, pokażę też mojej dziewczynie”. Dla mnie to jest jakiś kosmos i to wszystko szło na cały świat. To jest po prostu obleśne. Jakim trzeba być człowiekiem, żeby coś takiego robić – mówi pani Katarzyna.

Nagrania wykonano nie tylko podczas kąpieli.

- Ja wtedy spałam, myślę że byłam pod wpływem jakichś środków, bo człowiek by się chyba obudził w trakcie takiego dotykania. Masakra, czuję się jak przedmiot, jak ktoś, kto po prostu nie istnieje – komentuje nagrywana.

ZOBACZ: Awaria za awarią. W końcu auto z komisu spłonęło

Dawid M. ma postawione zarzuty o udostępnianie nagiego wizerunku swojej żony bez zgody. Grozi mu za to od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Mężczyzna przebywa na wolności i co tydzień pojawia się u pani Katarzyny w towarzystwie kuratora podczas kontaktów z dziećmi, choć kobieta wystąpiła o zakaz zbliżania.

- Pod koniec lutego tego roku zostało wydane w sądzie rejonowym postanowienie oddalające ten wniosek. Sąd będzie oceniał, czy przedstawione dowody pozwalają ustalić, że oskarżony popełnił zarzucone mu przestępstwa – informuje Bogdan Kijak z Sądu Okręgowego w Nowym Sączu.

- Upokorzył mnie do tego stopnia, że każda myśl o spotkaniu z tym człowiekiem jest dla mnie tragiczna. Ja jedyne co robię, to podnoszę środki przeciwlękowe, żeby jakoś funkcjonować, panicznie boję się tego człowieka. On wyszukiwał informacji, jak „wyjechać za granicę”, „żona popełnia samobójstwo”, „mąż się zabija”. I ja mam się czuć bezpieczna, tak twierdzi prokuratura i policja – komentuje pani Katarzyna.

- Jeżeli te nagrania okażą się prawdziwe, musi on liczyć się z odpowiedzialnością karną, odpowiedzialnością cywilną. Musi się liczyć z tym, że być może będzie odpowiadał za winę w rozpadzie pożycia małżeńskiego, być może dalej alimenty – zaznacza prawnik Katarzyna Łukasiewicz.

ZOBACZ: Nagrał oszusta. Próbowano wyczyścić mu konto w banku

Dawid M. nie zgodził się na rozmowę z nami. Nie odpowiedział na nasze pytania, wsiadając do samochodu. Jego matka przekazała, że „są nagrania, które nagrywała ona (żona), które robiła, więc niech ona nie robi z siebie celebrytki”.

Prokuratura nadzoruje śledztwo dotyczące możliwości molestowania dzieci, ale nikomu nie przedstawiono jeszcze zarzutów.

Oglądaj inne reportaże tego reportera

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX