Spopielarnia zwłok w samym środku osiedla. Komin już powstał

- Ja nie wyobrażam sobie siedzieć na tarasie, pić kawę i patrzeć na coś takiego – mówi Janina Dominiczak, mieszkanka osiedla, na którym powstaje spopielarnia zwłok. To pomysł na rozszerzenie biznesu lokalnego zakładu pogrzebowego. Pomysł, który oburza mieszkańców i lokalne władze.

Ponad miesiąc temu do mieszkańców osiedla Nowe Parcele w Ostrowie Wielkopolskim dotarła zaskakująca wiadomość. Okazało się, że w samym środku ich osiedla ma zacząć działać spopielarnia zwłok.

- Około 200 mieszkańców przyszło z pismem do rady osiedla, aby interweniować. Wystosowaliśmy pismo do Starosty Ostrowskiego, pismo do Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim. No i to jest tyle, co mogliśmy zrobić – mówi Roman Malujda, przewodniczący rady osiedla.

- Nie wyobrażam sobie, żebym chodziła z wnukami na spacer, na plac zabaw, który jest bardzo blisko, żeby dzieci oglądały dym z komina. Ten zapach nieprzyjemny, a to będzie nieuniknione – wskazuje Janina Dominiczak, mieszkanka osiedla.

ZOBACZ: Pod oknem powstają bloki. Mieszkańcy winią dewelopera za podtopienia

Pani Kamila z rodziną mieszka naprzeciwko zakładu pogrzebowego. Z okna pokoju jej 13-letniego syna widać już dziś komin spopielarni.

- Podobno ma powstać krematorium. Mamy tu z przodu balkon, są dzieciaki, dzieciaki się kąpią, robimy grilla, pijemy kawę. Podobno większość ciał ma być teraz palonych ze wszystkich miejscowości, mają być przywożone tutaj do nas. Mówią, że kilkadziesiąt ciał dziennie – mówi Kamila Świtała.

- Ci ludzie w sposób świadomy będą truli dzieci. Naszą przyszłość. Myśmy już przeżyli swoje lata. Ale co ma powiedzieć malutkie dziecko? Ono nic nie wie. Ale będzie chorować. Czemu zabraniają w kominach palić węglem? Bo mówią, że to jest trujące. A to nie będzie trujące? - pyta Kazimierz Dolata.

- Nawet wczuwając się w tą drugą stronę, to nie chciałabym żegnać swojej bliskiej osoby wśród imprezy na ogródku, gdzie robi się grilla, pije piwo, bo do tego to się sprowadza, dosłownie płot ogródków graniczy z posesją krematorium. Nie jest to uszanowanie rodziny, która żegna tego zmarłego – Renata Koperdowska.

- My swoich zmarłych chowamy w dyskrecji, z szacunkiem. Nie między zupą a drugim daniem. Nie między zabawą w chowanego a berkiem na ogródkach działkowych. Chowajmy naszych zmarłych z szacunkiem. Palmy ich tam, gdzie powinno to się zdarzać – dodaje Waldemar Jagliński z Nowych Parceli.

ZOBACZ: Ania miała zostać wciągnięta do auta. Tropem porywaczy 10-latki

Właściciele zakładu pogrzebowego twierdzą, iż ich działalność jest jak najbardziej legalna. Tymczasem urzędnicy miejscy i powiatowi są innego zdania. Mieszkańcy protestują, jednak piec i komin są już gotowe do rozpoczęcia pracy.

- Inwestor uważa, że prowadzona przez niego inwestycja polegająca na budowie krematorium jest inwestycją legalną. Inwestor nie ma racji z tej oto przyczyny, że według dokumentacji posiadanej przez starostę ostrowskiego, w chwili obecnej inwestor posiada zgodę na funkcjonowanie tego budynku jako dom pogrzebowy. Dom pogrzebowy nie może być utożsamiany z krematorium, ponieważ są to obiekty o różnej funkcji – informuje Arkadiusz Pruski, radca prawny Starostwa Powiatowego w Ostrowie Wielkopolskim.

- Starostwo wydało tylko i wyłącznie decyzję pozwolenia na budowę instalacji gazowej na potrzeby budynku handlowo-usługowego, domu pogrzebowego, przy ulicy Okólnej. Nigdzie nie było mowy o żadnym krematorium – dodaje Marcin Woliński z Wydziału Rozwoju Powiatu Starostwa Powiatowego w Ostrowie Wielkopolskim.

- Byłem u tego właściciela, oni jak przystąpili do rozbudowy, zlecili wykonanie projektu, dostali pozwolenie na budowę jako magazyn trumien i kaplica. I w trakcie, czy po wybudowaniu tego, wystąpili o zmianę, tak mi powiedział, o zmianę użytkowania tego obiektu na spalarnię zwłok. Tak że tutaj, niestety się wydaje, że to jest musztarda po obiedzie – wskazuje Zbigniew Marchewka, mieszkaniec osiedla.

ZOBACZ: Licytacja komornicza pogrążyła firmę. Dług był niewielki

Przedstawiciele firmy pogrzebowej odmówili wystąpienia przed naszą kamerą, a na zadane przez nas pytania odpowiedzieli mailem:

„Nie posiadamy żadnej oficjalnej informacji wskazującej na nielegalność naszej inwestycji. Nasze działania opierają się na obowiązujących przepisach prawa, a opinie lokalnych urzędników, które pojawiały się publicznie, w naszej ocenie mają charakter subiektywny. (…) Zapoznaliśmy się z argumentami strony protestującej. Wiele z nich wynika jednak z niepełnych lub błędnych informacji. Przykładowo – nowoczesne technologie stosowane w piecach kremacyjnych całkowicie eliminują emisję dymu czy uciążliwych zapachów. Proces spalania odbywa się w temperaturze ponad 1000°C i spełnia rygorystyczne normy środowiskowe.”

Mieszkańcy nie wyobrażają sobie momentu, w którym spopielarnia zacznie działać. Ostatnią ich nadzieją może być propozycja urzędu miasta.

- Jako Urząd Miejski w pełni podzielamy obawy mieszkańców i uważamy, że to miejsce, które obecnie sobie wybrał inwestor i próbuje tam zlokalizować krematorium, nie jest miejscem właściwym. My jako Urząd jesteśmy w stanie wskazać lokalizację z dala od tego rodzaju zabudowy, unikając konfliktu przestrzennego dla samych mieszkańców, jak i inwestora – mówi  Jakub Tomalkiewicz, dyrektor Wydziału Polityki Przestrzennej Urzędu Miejskiego w Ostrowie Wielkopolskim.

- Honorowo byłoby, i też mądrze biznesowo, podejść do tego tematu w ten sposób, żeby przeprosić społeczeństwo, że stała się sytuacja niekomfortowa, niefajna i przenieść tę działalność – podsumowuje Dariusz Kępiński, mieszkaniec osiedla.

Oglądaj inne reportaże tego reportera

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX