Morderstwo Mai Kowalskiej. Awantura nad zniczami

Z każdym dniem eskaluje konflikt między rodziną Mai Kowalskiej a matką Bartosza G., podejrzanego o brutalne zabójstwo 16-latki. Jej ciało zostało podpalone, wcześniej zadano jej wiele ciosów w głowę. Bartosz G. został zatrzymany w Grecji. Jego matka zamieszcza w internecie wpisy oczerniające Maję i to mimo sądowego zakazu. Ostatnio między kobietą a rodziną 16-latki doszło do rękoczynów.

O sprawie Mai Kowalskiej mówiliśmy już dwukrotnie. 16-letnia dziewczyna została brutalnie zamordowana. Zdaniem śledczych zabił ją o rok starszy kolega – Bartosz G. Zwłoki dziewczyny odnaleziono porzucone w krzakach, kilkaset metrów od jego domu.

- Ciało było ukryte w pojemniku. Cały czas myślę o tym, co musiała przejść przed śmiercią – opowiadał nam Jarosław Kowalski, ojciec Mai.

- Została wielokrotnie uderzona w głowę i to było przyczyną śmierci, doszło również do podpalenia i oblania ciała lub żywej osoby substancją żrącą – przekazał Łukasz Tusiński z Kanału Kryminalnego Extra na YouTube.

ZOBACZ: Ksiądz zaatakował siekierą i podpalił mężczyznę

Kilka dni przed odnalezieniem zwłok Mai Bartosz G. wyjechał na wymianę uczniowską do Grecji. Po odkryciu ciała został tam zatrzymany. Prokurator postawił mu zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Rozpoczęły się starania o jego ekstradycję do Polski.

- Na torowisku znaleźliśmy telefon należący do Mai. Wyglądał tak, jakby ktoś go na tych torach położył i odszedł - opowiadał Tusiński.

Zabójstwo Mai Kowalskiej. Podrzucony telefon?

Kuzynka Mai zaznaczyła, że to miejsce było wcześniej sprawdzane przez policję i bliskich 16-latki. Telefonu wtedy tam nie było. „Podejrzewamy, że mógł zostać podrzucony”.

- On nie działał sam. Jestem tego pewien – skomentował Jarosław Kowalski, ojciec Mai.

Rodzina zamordowanej Mai wskazuje na nietypową aktywność w mediach społecznościowych matki Bartosza G.

- To się zaczęło w zasadzie od poszukiwań Mai. To, co pani Katarzyna wypisuje, to przechodzi ludzkie pojęcie. Obraża Maję po jej śmierci. Pisze, że śmieć wylądował w śmietniku - tam, gdzie jej miejsce. Jak tak można – zaznaczyła matka zamordowanej.

 „Maja będzie gryzła ziemię za waszą nieodpowiedzialność, a mój syn będzie żył i będę go bronić do końca” – cytuje jeden z wpisów Jarosław Kowalski, ojciec Mai i pyta: Jak druga matka może w ogóle coś takiego napisać? Ta kobieta umieściła też wpis w sieci, że nie ręczy za siebie, jeżeli spotka kogoś od Mai z rodziny. Czyli ona mi grozi i mojej rodzinie.

ZOBACZ: Morderstwo 16-letniej Mai. Rodzina alarmuje w sprawie matki Bartosza G.

Na początku września sprawą Bartosza G. zajmie się grecki sąd, który podejmie decyzję w sprawie przekazania chłopaka do Polski. Konflikt pomiędzy jego matką a rodziną Mai z każdym dniem jednak narasta. I zaczyna przybierać coraz bardziej niepokojące formy.

- Jak pani Katarzyna zobaczyła, że Mai babcia stawia znicz, wyszła z posesji i zaczęła kopać w te znicze. Rzucać na ulice. Powiedziała, że miejsce na znicze jest na cmentarzu – opowiada Sylwia Kowalska, matka Mai.

- Twierdzi, że ona nie życzy sobie stawiania zniczy koło jej posesji. Nam zabrano dziecko w sposób brutalny i okrutny. Więc co – jeszcze mamy teraz odpuścić? – dodaje Jarosław Kowalski.

Awantura nad zniczami. "Zabrała radnemu telefon"

Po śmierci Mai jej bliscy ustawili znicze przed firmą należącą do matki Bartosza. Ich zdaniem Maja mogła zostać zamordowana właśnie w tym miejscu. Kilka dni temu poszli zapalić kolejne. To, co miało być chwilą refleksji, szybko zamieniło się jednak w regularną bitwę.

- Matka Bartosza G. zaatakowała rodzinę Mai Kowalskiej, zaatakowała ojca, jej matkę, babcię, a także przypadkowo przechodzącego obok miejsca radnego – relacjonuje mec. Aleksandra Bogielska.

- Zabrała radnemu telefon, wyrzuciła na swoją posesję i nie chciała oddać. A później go wyrzuciła za bramę. Telefon radnego miasta Mława – podkreśla Sylwia Kowalska.

ZOBACZ: Morderstwo Mai Kowalskiej. Podejrzany 17-latek wyjechał do Grecji

Kilka tygodni temu rodzina Mai wystąpiła do sądu przeciwko matce Bartosza G. Zażądała zakazu publikowania przez nią wpisów na temat Mai. Sąd zakaz wydał, ale rodzina zamordowanej dziewczyny twierdzi, nie przyniósł on żadnego skutku. Obraźliwe komentarze w internecie mają pojawiać się nadal.

- Cały czas jest aktywna w sieci. Cały czas obraża nas i Majeczkę. Mam nadzieję, że w jakiś sposób pani Katarzyna też zostanie ukarana za to, co nam robi. Że odpowie za to, jak niszczy nasze życie – podkreśla Sylwia Kowalska.

- Te wszystkie wpisy zostaną przedstawione prokuraturze z pokazaniem, że pani nie respektuje niczego. Nawet postanowień sądu - zapowiada Wojciech Kasprzyk, pełnomocnik rodziny zamordowanej Mai.

Oglądaj inne reportaże tego reportera

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX