„Zamordował i jeszcze pieniądze dostanie”. Bliscy ofiary oburzeni wyrokiem

Bliscy zmarłej 41-letniej pani Grażyny z Rumi są oburzeni decyzją sądu, który złagodził wyrok jej mężowi z 15 na 5,5 roku więzienia. Sędzia stwierdził, że nie doszło do zabójstwa, lecz nieumyślnego spowodowania śmierci. Bliscy kobiety opowiadają, że mąż dusił ją poduszką. Zakopane zwłoki pani Grażyny policja odnalazła dopiero po siedmiu latach. Skazany dostał odszkodowanie.

Pani Grażyna miała 41 lat. Mieszkała w Rumi niedaleko Trójmiasta. Miała męża i nastoletniego syna. W czerwcu 2009 roku zaginął po niej wszelki ślad.

- To było takie dosyć banalne i lakoniczne zaginięcie, ponieważ pani Grażyna miała opuścić swój dom rodzinny, udać się na zakupy i w tym momencie ślad po niej zaginął – mówi oficer operacyjny policyjnego archiwum X.

ZOBACZ: Pilna operacja ratująca życie okazała się kompletną pomyłką

Damian Boike z Prokuratury Rejonowej w Wejherowie przytacza ustalenia śledczych, z których wynika, że w małżeństwie nie układało się najlepiej, chodziło o nadużywanie alkoholu.

Podobnego zdania się bliscy i sąsiedzi zmarłej.

- Córka tylko coś niecoś mówiła o niej, że widziała, że ona w stanie takiej nietrzeźwości szła i się dziwiła, że tak wcześnie rano – opowiada sąsiadka.

- On pił każdego wieczoru. Ona mówiła, że jak on się napije, to dusił właśnie ją poduszką. „Dusia- podusia” tak tę poduszkę nazywał. Mówiła, że on ją przywiązywał do łóżka, zakładał jej też worek foliowy i jak nie workiem, to właśnie poduszką przyduszał. To trwało około dwóch lat. Nie zgłaszała tego, bo się bała – słyszymy od przyjaciółki pani Grażyny.

- To była taka poduszka owinięta folią czy taśmą, którą najpewniej skazany przytykał do ust swojej małżonki. Przymuszał małżonkę do tego, aby zaczęła pisać oświadczenia, że zaprzestanie picia alkoholu. Jeżeli tego nie zrobi, to będzie musiała wyprowadzić się z domu – dodaje Damian Boike z Prokuratury Rejonowej w Wejherowie.

ZOBACZ: Poćwiartował i spalił ciało. Twierdzi, że to wypadek

Mąż pani Grażyny zgłasza jej zaginięcie po dwóch dniach. Potem aktywnie jej poszukuje. Rozwiesza plakaty. Występuje nawet w telewizji, gdzie prosi o pomoc w odnalezieniu żony. Mimo to przez siedem kolejnych lat zaginięcie pani Grażyny pozostaje niewyjaśnione. Potem sprawę przejmuje policyjne Archiwum X. Śledczy postanawiają przeszukać posesję męża zaginionej kobiety.

- Bardzo silnie wówczas reagował. Był zestresowany do tego stopnia, że miał odruchy wymiotne – wspomina policjant z archiwum X.

Służby szybko natrafiają na zakopane szczątki.

- Czaszka owinięta była plastikowym workiem – to daje policjantom i śledczym dowód na to, że faktycznie kobieta mogła zostać wcześniej uduszona, a jej ciało zostało ukryte – informuje Anna Banaszewska-Jaszczyk z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.

Śledczy odnajdują też w komputerze linki do stron internetowych.

- To były filmy z użyciem przemocy, duszenia kobiet, kneblowania, użycia chloroformu, co również stanowiło może nie dowód, ale poszlakę, że taki właśnie był mechanizm śmierci Grażyny Ż. Nie ma bezpośrednich dowodów wskazujących na zabójstwo. Niemniej, ilość poszlak stanowi łańcuch, który doprowadził nas do tego bezpośredniego dowodu, czyli szczątków zwłok pani Grażyny Ż., ujawnionych na posesji skazanego – tłumaczy Damian Boike z Prokuratury Rejonowej w Wejherowie.

ZOBACZ: Świadczenie wspierające? Chory nie doczekał

Policji udało się również zabezpieczyć poduszki.

- Pani Grażyna niedługo przed swoim zniknięciem przyniosła je do matki z informacją, że gdyby jej się coś stało, żeby przekazała ten materiał policji - opowiada oficer operacyjny Archiwum X

Po odnalezieniu szczątków mąż pani Grażyny zostaje zatrzymany. Prokuratura stawia mu zarzut zabójstwa. Mężczyzna nie przyznaje się. Odmawia składania wyjaśnień. Przed sądem postanawia jednak opowiedzieć swoją wersję wydarzeń.

- Z jego wyjaśnień wynikało, że doszło do nieszczęśliwego wypadku, spanikował i po prostu ukrył ciało. Mówił, że bardzo kochał swoją żonę i chciał, aby ona z nim pozostała bardzo blisko, żeby miał do niej dostęp. Ale w żaden sposób racjonalnie nie wytłumaczył, dlaczego założył jej na głowę tę siatkę foliową – relacjonuje prokurator Damian Boike.

W październiku 2018 roku w sprawie zapada pierwszy wyrok. Mąż pani Grażyny zostaje uznany za winnego zabójstwa. Sąd skazuje go na 25 lat więzienia. W drugiej instancji wyrok zostaje jednak zmniejszony do 15 lat.

- Sąd wyeliminował z opisu czynu znęcanie się psychiczne i fizyczne nad pokrzywdzoną. Uznał, że nie każdy przejaw agresji w małżeństwie można uznać za znęcanie psychiczne – to jest dość trudno dowieść – informuje Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

ZOBACZ: Zabił go tętniak czy został zakatowany? Rodzina oburzona decyzją śledczych

W grudniu 2023 roku sąd po raz kolejny zmienia wyrok. Dochodzi do wniosku, że nie ma dowodów na to, że pani Grażyna padła ofiarą zabójstwa. Równie możliwa jest więc wersja podawana przez jej męża. Zarzut zostaje zmieniony na nieumyślne spowodowanie śmierci.

- Wymiar sprawiedliwości uwierzył bandycie, a nie świadkom, którym zamordowana zwierzała się – ocenia przyjaciółka pani Grażyny.

Ostatecznie mężczyzna zostaje skazany na 5,5 roku więzienia. Wtedy okazuje się jednak, że... za kratami siedzi już o prawie dwa lata dłużej. Wychodzi więc na wolność i występuje do sądu o odszkodowanie. Żąda prawie pół miliona złotych.

- Skoro organ państwowy decyduje, że zostaniesz pozbawiony wolności, to jeżeli okaże się to ostatecznie niesłuszne, państwo musi za to zapłacić. Nie ma innej możliwości. Zasądzono łącznie 80 tys. zł. Natomiast roszczenia pełnomocnika wnioskodawcy w pozostałym zakresie zostały oddalone – mówi Adam Barczak z Sądu Okręgowego w Olsztynie.

- Zamordował i jeszcze pieniądze dostanie. Dla mnie on będzie do końca życia mordercą – komentuje przyjaciółka pani Grażyny.

Kilka tygodni temu Sąd Apelacyjny utrzymał wyrok w sprawie odszkodowania dla męża pani Grażyny. Teraz mężczyzna może złożyć wniosek o kasację wyroku do Sądu Najwyższego.

Oglądaj inne reportaże tego reportera

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX