Wyszła po bułki i zaginęła. Podczas poszukiwań wypompowali wodę ze stawu
24-letnia matka dwojga dzieci wyszła z mieszkania po bułki i ślad po niej zaginął. Karolina Wróbel czuła, że ktoś jej zagraża, pytała siostrę, czy zaopiekuje się jej dziećmi. Gdy zaginęła, głównym podejrzanym został Patryk B. Współlokator Karoliny najpierw przyznał się do zabójstwa i wskazał, że ciało ukrył w stawie. Później odwołał zeznania. Śledczy wypompowali ze zbiornika całą wodę. Na przełom trzeba jednak zaczekać.