14 lat proszą miasto o lokal na parterze!
43-letnia pani Lidia od 14 lat prosi urzędników z Krynicy Morskiej o mieszkanie na parterze, dostosowane do potrzeb jej niepełnosprawnej, 23-letniej córki. Dziś kobiety żyją w 21-metrowym lokalu, na piętrze. Pani Lidia musi znosić i wnosić córkę po schodach, żeby wyjść na zewnątrz.
Dla 43-letniej pani Lidii Topki mieszkanie w nadmorskim kurorcie wcale nie jest przyjemnością. To koszmar. W 2004 roku sytuacja życiowa zmusiła ją do powrotu z córką do małego mieszkania rodziców, bo jej małżeństwo zakończyło się rozwodem.
- Byliśmy szczęśliwi. Tak naprawdę ten związek rozbiła teściowa. Wtrącała się do wszystkiego, a mieszkaliśmy u nich w Gdańsku. Cały czas obwiniała mnie o chorobę córki – opowiada Lidia Topka, matka 23-letniej Ady.
„Tu pomóc trzeba, a nie oddawać”
- Musiałam ją wziąć, jak tam się rozeszło. Proponowali nam Adę do ośrodka dać i raz w tygodniu odwiedzać. No, ludzie! Tu pomóc trzeba, a nie oddawać. W życiu jej nie oddamy – dodaje Danuta Kałaczyńska, babcia Ady.
Choroba córki postępowała. Dopiero kiedy Ada miała 12 lat, lekarze zdiagnozowali u niej zespół Retta. To genetyczne zaburzenie rozwoju, dotyczące prawie wyłącznie dziewczynek. Stan córki stale się pogarsza. Dziś Ada ma 23 lata. Jednak największym przekleństwem dla matki Ady są schody prowadzące do 21-metrowego mieszkania.
- Ada waży 35 kg, a 40 kg – mówi pani Lidia, która musi znosić córkę po schodach i dodaje: - Tracę czucie w rękach, drętwieją mi palce, kręgosłup może nagle strzelić.
Od 14 lat pani Lidia błaga urzędników o mieszkanie na parterze. Nie tylko schody są problem. Lokal składa się z dwóch części. Całość ma 50 m kwadratowych. Dzieli je klatka schodowa. W jednej części mieszka pani Lidia z córką, a w drugiej jej rodzice.
Kobiety nie stać na wynajem mieszkania. Żyje z córką ze świadczenia rodzinnego i alimentów. Łącznie to około 2500 złotych.
5 mieszkań komunalnych w mieście
Razem z panią Lidią i jej córką poszliśmy do burmistrza Krynicy Morskiej Krzysztofa Swata.
Burmistrz: Wiem, że w poprzedniej kadencji była u pani komisja komunalna z rady miasta.
Reporterka: Tamci uznali, że się pani nie należy lokal?
Pani Lidia: Należy się i w każdym piśmie jest, że te warunki się nie nadają dla osoby niepełnosprawnej, że tu jest potrzebny lokal.
Reporterka: Nie da się pomóc tej kobiecie?
Burmistrz: W Krynicy Morskiej mamy 5 mieszkań komunalnych, które są w tej chwili zajęte, aa kolejka oczekujących jest bardzo duża. Nie mamy wolnych mieszkań komunalnych, tym bardziej przystosowanych dla osoby niepełnosprawnej.
Reporterka: Nie da się pomóc tej kobiecie?
Burmistrz: Proszę pani, Krynica jest miejscowością turystyczną, więc też musimy myśleć o tym, żeby zapewnić turystom atrakcje pobytu tu w Krynicy Morskiej, bo tak naprawdę 99 proc. mieszkańców utrzymuje się tylko i wyłącznie z usług turystycznych.
- Pan burmistrz tu wspomina o dobru turystów. Aż przykro słuchać. Bo „aby turysta miał”, „aby turysta przyjechał” i „aby turysta się cieszył”. A my tacy zwykli mieszkańcy, co my możemy? Co ja mogę sama – pyta pani Lidia.*
* skrót materiału
mfrydrych@polsat.com.pl