Potężny wybuch w kamienicy. Mieszkańcy stracili dorobek życia

W czwartek w jednej z kamienic w Kędzierzynie-Koźlu doszło do potężnego wybuchu a następnie pożaru. Siła eksplozji była tak duża, że budynek nadaje się do rozbiórki. Przyczyny tragedii badają prokuratorzy, my tymczasem zapytaliśmy o nie okolicznych mieszkańców. W mieście mówi się, że najprawdopodobniej winowajcą jest samotny mężczyzna – alkoholik, który wcześniej miał uprzedzać, że będzie chciał wysadzić się w powietrze.

W czwartek około godziny 19 w jednej z kamienic w Kędzierzynie-Koźlu doszło do potężnego wybuchu, a następnie pożaru. Siła eksplozji była tak duża, że budynek nadaje się do rozbiórki.

- Wieczorem kupiłem sobie piwko i tylko odszedłem kawałek i jak mnie odrzuciło - relacjonuje jeden mieszkańców Kędzierzyna-Koźla.

- Akurat ja pracowałem w lombardzie i usłyszałem gdzieś huk, że coś nagle wybuchło. Wybiegłem od razu i zobaczyłem, że się pali - dodaje inny świadek wybuchu.

Niektórzy próbowali pomóc mieszkańcom budynku. - Podbiegłem pod tę kamienicę. Stało pod nią kilku ludzi, ale nikt się nie ruszył. Zawołałem jeszcze jednego odważnego do góry i wbiegliśmy na półpiętro. Na szczęście spod gruzów udało się wyciągnąć kobietę - mówi świadek wybuchu.

- Kolega zniósł ją na dół. Kiedy szedłem na dół, odwróciłem się i zauważyłem nogi jakiegoś pana. Próbowałem go wyjąć, ale niestety uderzył mnie strop. Musieliśmy się ewakuować - relacjonuje mężczyzna, który wbiegł do kamienicy.

W wybuchu ucierpiały tylko dwie osoby - starsza kobieta i mężczyzna. Oboje trafili do szpitali. Przyczyny tragedii badają prokuratorzy, my tymczasem zapytaliśmy o nie okolicznych mieszkańców.

- Dla mnie to coś wspólnego z wybuchem ma „piąta zmiana”, czyli osoby, które są na rentach, na zasiłkach, nie pracują, tylko snują się z kąta w kąt. Dla nich największy problem, to się napić - mówi jeden z mieszkańców Kędzierzyna-Koźla.

Jeden z mieszkańców miał uprzedzać wcześniej, że będzie chciał „wysadzić się w powietrze”.

- Znałem go, przedwczoraj jeszcze z nim tu rozmawiałem. Nazywali go „Japoniec” - mówi jeden z mieszkańców.

- Mimo że tam jest instalacja gazowa, używał butli. Podobno chciał skończyć ze sobą. Nie tylko ze sobą nie skończył, ale przy okazji miasto całe unieruchomił - dodaje inny.

- Sąsiad nie dawał spać. Wychodziłam też nocami, mówiłam: daj spać, dzieci idą rano do szkoły, muszą rano wstawać. On nic nie rozumiał. Prawdopodobnie on to zrobił - mówi mieszkanka kamienicy, w której doszło do wybuchu.

- Ja muszę się błąkać teraz, aż mieszkanie dostanę z dziećmi. Zostaliśmy w jednych ubraniach i w jednych butach. Nie mamy gdzie się podziać, nie mamy łóżka, nie mamy nic - dodaje mieszkanka kamienicy.

Pomoc poszkodowanym zapewniły władze miasta. Rodzinom, które mieszkały w zniszczonej kamienicy zapewniono dach nad głową.

- Pomoc została udzielona wszystkim osobom, które jej potrzebowały. Mamy taki mały hotelik i umożliwiono tym osobom, żeby tam przyszły - mówi Sabina Nowosielska, prezydent Kędzierzyna-Koźla.

- Idziemy teraz do hotelu. Mieszkanie mamy dostać za trzy dni. Moje meble, wszystko, co miałam, wszystko mi się spaliło - dodaje mieszkanka kamienicy.

Siła wybuchu spowodowała zniszczenia również w sąsiednich kamienicach. Niestety nie wszyscy poszkodowani byli ubezpieczeni.

- Musimy oszacować straty. Nasza brama jest uszkodzona. Na moje oko, to jest złom - mówi mieszkanka sąsiedniej kamienicy. W niektórych mieszkaniach popękały szyby.

- Mamy ubezpieczenie jako wspólnota budynku. Potem każdy mieszkaniec musi indywidualnie sobie wykupić - mówi mieszkanka kamienicy.

- Akurat w tym roku nie ubezpieczyłam mieszkania - dodaje inna.*

*skrót materiału

jkasia@polsat.com.pl

Oglądaj inne reportaże tego reportera

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX