Ciężko chora ledwo wiąże koniec z końcem. KRUS odmawia pomocy

Pani Ewa od lat pobiera rentę z tytułu niezdolności do pracy oraz licznych chorób, z którymi boryka się od najmłodszych lat. Stara się także o pozyskanie dodatkowego zasiłku z KRUS-u, bowiem renta w wysokości 935 złotych miesięcznie nie wystarcza na podstawowe potrzeby i zakup leków. Urzędnicy nie podważają, że kobieta jest chora. Twierdzą jednak, że jest w stanie sama się ubrać i przygotować sobie jedzenie – dlatego nie uznano, że jest niezdolna do samodzielnego funkcjonowania.

47-letnia Ewa Pochwatka z Urszulina na Lubelszczyźnie od 6. roku życia choruje m.in. na padaczkę. W dorosłym życiu na kobietę spadły także inne dolegliwości. Od momentu, gdy dowiedziała się o guzie mózgu, żyje z dnia na dzień. Walcząc o przeżycie stara się także udowodnić urzędnikom, że jest aż tak chora, by otrzymać od nich wsparcie.

- Padaczka, kręgosłup, sprawy ginekologiczne, nie mogę nic dźwigać. Często przebywam w szpitalu. Często się przewracam, mdleję - mówi kobieta. - Przepuklina w kręgosłupie, przepuklina w kręgosłupie szyjnym. Dodatkowo tarczyca, operacja, bo też guzki. Nie do leczenia, tylko operacja. Do pracy żaden lekarz nie pozwoli mi pójść. I ciągle się czeka na te 935 zł co miesiąc - dodaje.

Zły stan zdrowia uniemożliwia pani Ewie podjęcie pracy. Kobieta od 18 lat utrzymuje się z renty. Żyje skromnie. Do tego na co dzień opiekuje się 92-letnią matką. Niekiedy brakuje im pieniędzy na podstawowe potrzeby. Pani Ewa od października stara się o zasiłek z Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego.

Reporter: Ile miesięcznie pani na leki wydaje?

Pani Ewa: Do 500 złotych. Państwo dało dodatek 500+ dla osób niepełnosprawnych, chorych. I do tej renty chciałam o ten dodatek pielęgnacyjny 500+. Chociaż na te leki, które wynoszą mnie w tej kwocie minimum - dodaje.

Niestety KRUS dwukrotnie odmówił pani Ewie zasiłku. Według urzędników kobieta jest chora i dlatego otrzymuje rentę. Ale jej stan zdrowia nie jest na tyle poważny, by mogła otrzymać dodatkowe świadczenie. Ta decyzja bardzo dziwi panią Ewę. Skierowaliśmy oficjalne pytanie do KRUS-u. Odpowiedź przyszła droga mailową: 

„Przy ustaleniu prawa do świadczenia uzupełniającego konieczną przesłanką jest stwierdzenie niezdolności do samodzielnej egzystencji na podstawie orzeczenia Lekarza Rzeczoznawcy lub Komisji Lekarskiej”

- Może wtedy bym otrzymała, gdybym na tej komisji… wybuchło by to, zalało by mózg. To może wtedy by powiedzieli, że jak już nie żyje, to wtedy się jej należy - mówi pani Ewa. - Nie wiem, komu dają. Zdrowym? Swojej rodzinie? - dodaje.

Pani Ewie pozostało odwołanie się od decyzji KRUS do sądu. Kobieta ma nadzieję, że tym razem uda się jej uzyskać potrzebne do życia świadczenie. Niestety takie postępowania trwają bardzo długo, a sytuacja zdrowotna i finansowa kobiety ciągle się pogarsza.

- A co mnie tu czeka? Tylko stres. Kolejny. Bo nie wiem, co będzie - mówi.

Oglądaj inne reportaże tego reportera

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX