Nadpłata zamieniła się w dług

Pani Danuta to 68-letnia emerytka. W 2018 roku dowiedziała się, że na jej koncie jest nadpłata, która wynosi ponad 2200 zł. Po konsultacji z Energą, kobiece zwrócono pieniądze. Później okazało się jednak, że to ona musi zwrócić ponad 3300 zł. Emerytka spłaca raty regularnie, jednak wciąż naliczane są odsetki. Gdy zalegała Enerdze 17 zł i 4 grosze, kobiecie odłączono prąd.

Pani Danuta Podym mieszka w Ciechanowie na Mazowszu. Kobieta ma 68 lat, jest emerytką. Dostaje 935 zł. Niedawno podjęła pracę na umowę zlecenie. Jej łączne dochody to około 2 tysięcy złotych. Kobieta liczy się z każdym groszem, do płacenia rachunków za prąd podchodzi z ogromną starannością.

- Nie dostałam rachunku za energię, zadzwoniłam do firmy. Oni mi powiedzieli, że ja mam nadpłatę za energię - opowiada kobieta.

- Cztery osoby mi odpowiedziały, że jednak to są moje pieniążki i one są do zwrotu, bo to jest nadpłata i tej nadpłaty było 2225,25 zł. Powiedziałam, że skoro nie dostaję rachunku, to weźcie mi z tej nadpłaty i potrąćcie - dodaje.

Pani Danuta ostatecznie zgodziła się na podanie numeru konta. Po kilku dniach otrzymała przelew, a firma Energa rozwiązała umowę, proponując… podpisanie nowej.

- Jak pieniążki przeszły na konto, to automatycznie rozwiązali ze mną umowę, więc ja poszłam i podpisałam drugą umowę - mówi emerytka.

Po dwóch miesiącach kobieta przeżyła szok. Okazało się, że nadpłaty nie było, a teraz musi zwrócić Enerdze około 3300 zł.

- Nadpłata wzięła się z błędu po stronie pracownika, który obsługiwał panią Danutę - mówi Krzysztof Kopeć, dyrektor biura prasowego Grupy Energa.

Reporter: Cztery osoby potwierdziły pani Danucie, że ma nadpłatę.

Kopeć: Cztery osoby rzeczywiście korzystały z tej samej notatki i z tej samej informacji w systemie, i to mogło spowodować to niedopatrzenie.

- Po pewnym czasie zadzwoniła pani z Energi do mamy z propozycją rozłożenia tej kwoty na raty - mówi córka pani Danuty.

- Po 137 zł z groszami, na 24 raty. Zaczęłam to spłacać, ale oprócz tego, że była faktura za światło jeszcze, były tam jakieś naliczane odsetki od odsetek - mówi emerytka.

Kobieta spłacała raty regularnie. Okazało się jednak, że ciągle zalega Enerdze 17 zł. Pewnego dnia do jej drzwi zapukał inkasent, który poinformował ją, że musi odłączyć prąd ze względu na zadłużenie. Kobieta musiała zapłacić te 17 zł plus opłatę dodatkową za podłączenie prądu – 107 zł. Sytuacja powtórzyła się jeszcze dwa razy.

- Ja już nie wiem, gdzie te pieniądze idą. Pochorowałam się przez to, dostałam udaru lekkiego, w szpitalu byłam - mówi kobieta.

- Mama choruje na cukrzycę, na nadciśnienie i kosztem, żeby spłacać Energę, nie idzie do apteki i nie wykupuje lekarstw. Trzy razy odcinali światło, trzy razy mama to nadpłacała, żeby mieć czyste konto, ale oni dalej swoje - opowiada córka pani Danuty.

68-latka straciła cierpliwość do Energi. Spłaciła już kwotę, którą otrzymała, czyli 2252 zł. Do końca spłaty należności zostało jej jeszcze 7 rat. Poinformowała firmę jednak, że nie chce już spłacać rat, bo uważa, że wina leży po stronie dostawcy prądu.

- Kosztami tych odsetek moim zdaniem powinni zostać obciążeni pracownicy, którzy w 100 procentach zapewniali, że te pieniądze pani przysługują bez żadnych konsekwencji - twierdzi córka pani Danuty.

Energa przyznaje się do odpowiedzialności za sytuację, w której znalazła się pani Danuta. Podczas realizacji materiału dowiedzieliśmy, że firma przygotowała rozwiązanie problemu.

- Te wszystkie opłaty, które nie należały się spółce z uwagi na to, że były popełnione błędy nasze, one zostaną anulowane - mówi Kopeć.

- Niech tylko mi oddadzą to, co jest moje - mówi pani Danuta.

Oglądaj inne reportaże tego reportera

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX