Koronawirus. Co z bezdomnymi?
Władze nawołują do izolacji i pozostawania w domu. Niestety nie każdy ma taką możliwość. Dla bezdomnych domem jest ulica. Postanowiliśmy sprawdzić, jak miasta dbają o te osoby.
- Dla bezdomnych hasło zostań w domu jest abstrakcją - mówi Kamil Słukowski, strażnik miejski w Olsztynie.
W jego mieście bezdomnym zaoferowano, aby na czas pandemii na stałe zamieszkali w noclegowniach. Zgodziło się na to ponad 100 osób. Od tygodni nikt nie może wejść na teren placówek.
- Dla mnie to była trudna decyzja, czy pomóc jednej osobie, która przyjdzie na nocleg czy zabezpieczyć przed wirusem setkę osób. Podjąłem decyzje, że trzeba chronić setkę. To są osoby 60+ z chorobami. Ten wirus zrobiłby spustoszenie – tłumaczy Robert Kuchta, dyrektor noclegowni i schroniska dla bezdomnych w Olsztynie.
Decyzję podjął po tym, jak w podobnym schronisku we Wrocławiu zdiagnozowano osobę zakażoną i zarządzono kwarantannę 150 osób.
- Nikt nie wychodzi, nikt nie przyniesie strasznej choroby. Nie trzeba wojny.... Poza tym jest fajnie, jest dach nad głową. Jest, co zjeść. Nie wychodzimy stąd, bo jak ktoś wyjdzie, to już nie wejdzie – mówi pan Marian, bezdomny.
Podczas patroli olsztyńska straż miejska sprawdza m.in. osoby bezdomne, które nie zdecydowały się zamieszkać w noclegowniach. Strażnicy badają temperaturę bezdomnym na ulicach, w parkach, na klatkach schodowych, w tramwajach, autobusach czy koczowiskach, gdzie mieszkają.
- Zdajemy sobie sprawę, że osoby bezdomne nawet jak mają problemy ze zdrowiem to z pomocy medycznej nie korzystają. Wiele z tych osób ma problem z higieną, te osoby są na marginesie społeczeństwa, dlatego podejmujemy dzałania – wyjaśnia strażnik Kamil Sułkowski.
W Ełku na Mazurach miasto wraz z Caritasem postawiło kontenery dla bezdomnych, którzy nie zdecydowali się na odizolowanie w noclegowniach. Organizatorzy zapewniają im podstawowe potrzeby, łącznie z noclegiem.
- Zorganizowane są trzy kontenery specjalnie dla tych ludzi. Z węzłem sanitarnym, z możliwością skorzystania z kąpieli, umycia się. Mogą zmienić odzież – wylicza Artur Urbański, wiceprezydent Ełku.
Z kolei władze Sopotu i Gdańska zorganizowały specjalny Autobus S.O.S. ze wsparciem dla bezdomnych z Trójmiasta. Pojazd codziennie wieczorem jeździ ulicami miast. Potrzebujący otrzymują m.in. ciepłe posiłki.
- Od 30 miesięcy jestem bezdomny. Pomoc jest bardzo przydatna, jak człowiek jest wycieńczony z głodu, przemarznięty, bo noce są chłodne jeszcze. Człowiek musi jeść, a jak będzie bez sił, to tym bardziej go choroba dopadnie – podsumowuje pan Kamil.