Siłownia dla wybranych. Burmistrz Szczawnicy ćwiczył mimo zakazu
![](https://ipla.pluscdn.pl/dituel/cp/39/39phwt5x4ng4b68gsoacs5ycn32376gc.jpg)
Gdy ze względu na koronawirusa Szczawnica zamknęła dla mieszkańców parki, place zabaw oraz inne miejsca rekreacji, burmistrz miasta został przyłapany przez mieszkańców na… wyjściu z synem do siłowni. Do zdarzenia doszło 13 kwietnia, jeszcze przed złagodzeniem obostrzeń. Teraz grozi mu nawet 30 tys. zł kary.
13 kwietnia, w drugi dzień świąt wielkanocnych, burmistrz małopolskiej Szczawnicy został nagrany przez jednego z mieszkańców. Burmistrz złamał zakaz wychodzenia bez ważnego celu.
- W świąteczny poniedziałek otrzymaliśmy zgłoszenie, że przed szkołą znajduje się samochód burmistrza Szczawnicy, a sam burmistrz przebywa w budynku, gdzie ćwiczy na siłowni. Funkcjonariusze udali się na miejsce i zastali mieszkańca, który przyznał się, że przebywa i ćwiczy sobie. Mężczyzna był z 16-letnim synem – informuje Dorota Garbacz z policji w Nowym Targu.
- Jako osoby aktywne uprawiamy sport i tam czasami zaglądaliśmy – przyznaje burmistrz Grzegorz Niezgoda.
Burmistrz sam otworzył sobie siłownię należącą do Ochotniczego Hufca Pracy. Dla wszystkich jest ona od miesiąca nieczynna. Jeden z mieszkańców Szczawnicy nagrał nawet film dokumentujący zdarzenie.
„Panie burmistrzu, dlaczego pan korzysta z siłowni w okresie kwarantanny? Dlaczego pan się tak zachowuje? Pan jest ponad prawem? My jesteśmy oburzeni, że tak jest łamane prawo przez burmistrza Szczawnicy” – słychać na nagraniu.
Zaledwie 50 metrów od siłowni znajduje się odizolowany budynek, w którym poddanych kwarantannie w święta było prawie 20 osób. Na dodatek burmistrz Szczawnicy w tym czasie z powodów bezpieczeństwa zamknął dla mieszkańców miejskie parki, place zabaw oraz inne miejsca rekreacji.
- Wszyscy objęci jesteśmy restrykcjami i powinniśmy się dostosować, poczekać, aż wszystkie obiekty rekreacyjne zostaną otwarte. Wszyscy powinni przestrzegać zasad – mówi Łukasz Bobek, dziennikarz Gazety Krakowskiej.
W całym mieście rozlepiono afisze podpisane przez burmistrza zachęcające mieszkańców Szczawnicy do pozostania w domach. Pan Marek z domu wychodzi tylko do sklepu. Nie wyobraża sobie, aby mógł złamać przepisy zabraniające przemieszczania się podczas pandemii.
- Ja mam wnuki i nie mogę z nimi wyjść na spacer. To jest niesprawiedliwe. To jest niepoważne, zakazy są dla wszystkich – mówi pan Marek.
- Zdarzają się tacy mieszkańcy, którzy czekają na takie okazje i w tym dniu im się udało.
Każdego z nas można by było śledzić i na każdego można by było coś znaleźć, jeśli chodzi o przemieszczanie. Ale mnie nie wolno więcej, mnie wolno mniej – przyznaje burmistrz.
O jego zachowaniu został powiadomiony nowotarski Sanepid. Burmistrzowi grozi teraz mandat od policji i kara od Sanepidu.
- Kary za przemieszczanie się są od 5 tysięcy do 30 tysięcy zł. To my nakładamy kary i można takiej się spodziewać – informuje Jolanta Bakalarz z sanepidu w Nowym Targu.