Inni budują, oni nie mogą. Walczą z urzędnikami

Skandal w Mikołowie na Śląsku. Część mieszkańców żali się na burmistrza i lokalnych urzędników, twierdząc, że uznaniowo traktują starających się o pozwolenia na budowy domów. Chodzi o tereny w tzw. Gniotku, atrakcyjnej dzielnicy miasta. - Na prawo dom, po lewo powstaje osiedle, a moja działka ma stanowić otoczenie blokowiska mówi jeden z mieszkańców.

- Gniotek jest jedną z najatrakcyjniejszych dzielnic Mikołowa. Tam jest dużo zieleni i jest dobrze skomunikowana z drogami wylotowymi z Mikołowa. Działki są najdroższe – mówi Jerzy Filar z "Naszej Gazety".

- Na prawo powstał dom, po lewo powstaje osiedle, a moja działka ma stanowić otoczenie blokowiska – mówi Arkadiusz Łazienka, który czuje się poszkodowany przez mikołowski magistrat.

Widzowie „Interwencji” uwolnili Nikolę od długów

Państwo Łazienkowie od 20 lat mają w Mikołowie hektarową działkę.

- Staramy się od kilkunastu lat o przekształcenie części ziemi na częściowo budowlaną, z marnym skutkiem – przyznaje Katarzyna Pyrchała-Łazienka.

Parterowy dom chcieli postawić jedynie na trzech arach. Poprzednie władze miasta obiecywały im możliwość budowy na części parceli. Potwierdzało to ówczesne studium zagospodarowania przestrzennego. Nowe władze unieważniły je przez wprowadzenie planu zagospodarowania przestrzennego.

Powinna spłacić brata - odcięła mu wodę w domu

- W studium ta działka była przeznaczona częściowo pod zabudowę, a rada miasta uchwaliła nowy plan, że działka w całości jest tylko rolna – mówi Arkadiusz Łazienka.

Sprawa bulwersuje tym bardziej, że tuż obok terenu należącego do rodzinny Łazienków, trzy lata temu władze pozwoliły wbudować się lokalnemu biznesmenowi. Okazały dom góruje nad okolicą. Wokół widać powstające kolejne budynki. Jak twierdzi pan Arkadiusz, odmówiono mu nawet wybudowana w tym miejscu gospodarstwa rolnego

- Miał to być dom ze stodołą z narzędziami, garażem na traktor. Wokół mojej działki powstają domy nowe, ale to nie są indywidualne budowy, tylko deweloperskie, na sprzedaż – mówi Arkadiusz Łazienka.

Poszkodowana rodzina oddała sprawę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach. Pod koniec stycznia zapadało pierwsze rozstrzygnięcie. Chcieliśmy na ten temat porozmawiać w Urzędzie Miasta Mikołowa, jednak nikt z urzędników nie znalazł czasu, aby udzielić nam wywiadu.

Konflikt sąsiedzki w małej wsi

- Sąd stwierdził nieważność planu zagospodarowania przestrzennego w odniesieniu do części działań skarżących, gdyż plan był niezgodny z przyjętym wcześniej przez gminę studium uwarunkowań. Organy gminy naruszyły ustawę o planowaniu przestrzennym – przyznaje Paweł Kornacki z Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach.

Tomasz Rogula, rzecznik Urzędu Miasta Mikołów przysłał nam pismo, w którym informuje, "iż wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w przedmiocie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego przyjęliśmy do wiadomości. Stanowisko Urzędu Miasta w tej sprawie jest odmienne, dlatego skorzystaliśmy z przysługującego nam prawa i złożyliśmy odwołanie do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie. (…)".

- Wolno jednemu wybudować okazałą hacjendę, a obok nie można postawić nawet płotu. Sytuacja jest kuriozalna. Są lepsi i gorsi mieszkańcy. Samorząd powinien dążyć do wyrównania praw mieszkańców – mówi Jerzy Filar, dziennikarz "Naszej Gazety".

Mieszkańców poszkodowanych przez decyzje mikołowskich urzędników jest więcej. Identyczny problem ma rodzina Urbanków. Ona także zmaga się z kontrowersyjnymi decyzjami samorządowców z Mikołowa. I także zapowiada skierowanie sprawy przeciw nim do sądu.

Dwa lata naprawiają jego auto!

- W zapisie planu kiedyś była to budowlanka, jest zrobiony podział, wydzielone są działki. Ale jak się zmieniły władze, przyszedł nowy urzędnik i zmienił wszystko na role – opowiada Piotr Urbanek.

- Obok są budynki, jest duże gospodarstwo, z tyłu widać zabudowę rezydencjonalną. A tu jest środek dzielnicy wyłączony z zabudowy. Tłumaczenia urzędników ograniczają się do stwierdzenia, że to urząd zdecyduje, gdzie kto może się budować – dodaje Michał Urbanek.

Oglądaj inne reportaże tego reportera

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX