Do drzwi zapukała policja. Sprawdzała, czy ukrywa śmierć mamy
Ryszard Kaliszuk i jego 88-letnia mama pani Janina z Jarosławca w województwie lubelskim przeżyli szok, gdy do drzwi zapukali dwaj policjanci i sołtys. Mundurowi sprawdzali, czy mężczyzna ukrywa śmierć swojej mamy, by np. pobierać za nią dalej rentę. 88-letnia pani Janina do tej pory bierze leki uspokajające. Policja dostała zgłoszenie od okolicznego mieszkańca.
Pan Ryszard Kaliszuk mieszka w Jarosławcu w województwie lubelskim. Prowadzi 18-hektarowe gospodarstwo i opiekuje się 88-letnią mamą, Janiną. Poza nią nie ma rodziny. Twierdzi, że ich spokój zakłócają sąsiedzi.
- Skarżą, że nie mamy warunków do życia. Policja była ostatnio, pogotowie. Problemy zaczęły się 5 lat temu – opowiada pan Ryszard.
Kilka tygodni temu do drzwi domu mężczyzny zapukali policjanci i sołtys. Zostali zawiadomieni przez sąsiada, który zasugerował, że od dawna nie widział pani Janiny, więc ta pewnie nie żyje.
- Pytali, gdzie mama jest, bo niewidziana jest przez sąsiadów. Policjant ze mną rozmawiał, że jakby ją zastał nieżywą, jakby poleżała, to byłbym skuty już. Chyba o to chodziło, że mama nie żyje, a ja jej emeryturę pobieram – wspomina Ryszard Kaliszuk.
Nie radzą sobie z opieką nad niepełnosprawnymi braćmi? Wieś podzielona
- Przestraszyłam się, że jeszcze do dziś biorę krople uspokajające – mówi pani Janina.
- Hrubieszowscy policjanci dostali zgłoszenie od jednego z mieszkańców gminy Uchanie. Mężczyzna był zaniepokojony, że jego 88-letnia sąsiadka przez dłuższy czas nie wychodzi z domu. Kobieta mówiła, że się czuje dobrze, że nic jej nie dolega. Na miejscu było też pogotowie ratunkowe. Policjanci nie potwierdzili, żeby kobieta była jakoś zaniedbana – informuje Edyta Krystkowiak z Komendy Powiatowej Policji w Hrubieszowie.
Po wypadku jest zdany na pomoc 81-letniego ojca
Według pana Ryszarda to jeden z mieszkańców wsi zawiadomił policję. Twierdzi tak, bo od lat są w konflikcie. Ten jednak zaprzecza.
- Kuba Hnat z Polsatu, bardzo mi miło. Jakiś konflikt sąsiedzki tu macie?
- Nie wiem.
- No jak to, ktoś z sąsiadów policję wzywa, że mama pana Ryszarda nie żyje, że on emeryturę pobiera.
- On nie jest sąsiad.
- Wszyscy wiedzą, jaki on jest, on tam konfliktów nie robi. Tylko może komuś przeszkadzać, że tak żyją. Skromnie żyją – mówi o panu Ryszardzie sołtys Jarosławca.