Tancerz-celebryta wypożycza sprzęt i znika. Tropem Piotra G.
32-letni Piotr G. jest finalistą jednego z tanecznych programów z 2007 roku. Teraz mężczyzna wypożycza najdroższy sprzęt z małych wypożyczalni i znika. Wynajmuje również mieszkania i wyprowadza się z wyposażeniem. Wartość mienia waha się każdorazowo od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Mimo że jest recydywistą, przez długi czas w jego sprawie nic się nie działo.
Pan Krzysztof z Zielonej Góry jest inżynierem budownictwa, jego hobby to rowery. Wraz z kolegą założył małą wypożyczalnię specjalistycznego sprzętu. W lipcu 32-letni Piotr G. wypożyczył od nich rower o wartości 15 tys. złotych i zniknął ze sprzętem.
- Ten rower był bardzo dobrej jakości, bardzo dobrego producenta, w pełni amortyzowany, idealnie nadawał się do jazdy w górach, zwłaszcza teraz w dobie pandemii, kiedy ludzie musieli zrezygnować z wyjazdów zagranicznych - mówi pan Krzysztof.
- Pokazał mi potwierdzenie przelewu, które moim zdaniem było sfałszowane. Zapewniał mnie, że jest osobą publiczną, prosił wręcz o zweryfikowanie swojej osoby w internecie. Zapewniał mnie wielokrotnie, że warto mu zaufać, bo jest osobą publiczną i ma za dużo do stracenia - dodaje.
Oszustwo na panele fotowoltaiczne
Mężczyzna nie jest jedyną osoba oszukaną przez Piotra G. Poszkodowani są w różnych miastach: Kraków, Wrocław, Poznań, Zielona Góra, Opole, Gorzów Wielkopolski. Wiemy, że od maja do października popełnił kilkanaście przywłaszczeń, bo tak jest to kwalifikowane w kodeksie karnym.
Pani Dorota z Wrocławia wynajęła mężczyźnie duże mieszkanie w centrum miasta: dobra lokalizacja, podwyższony standard. Klient miał dodatkowe wymagania. Dla uwiarygodnienia negocjacje wynajmu w imieniu celebryty, prowadził rzekomo jego manager.
- Zareklamował, że pan Piotr jest postacią medialną. Potrzebuje mieszkania o wysokim standardzie, ładnego, eleganckiego, gdzie będzie się dobrze czuł. Uśpił moją czujność, wzbudził moje zaufanie i tego się trzymałam - opisuje pani Dorota.
Oszust jednak nie zapłacił, a dodatkowo okradł wynajmowanie mieszkanie.
- Wyniósł sobie te rzeczy, które uznał, że są mu potrzebne, czyli odkurzacz, ręczniki, pościel, poszwy. Wszystko, co nowe było na wyposażeniu mieszkania, po prostu zniknęło – dodaje kobieta.
Ofiarą oszusta padłą również pani Marta z Krakowa, która straciła drogą hulajnogę oraz nową przyczepkę rowerową. Piotr G. posłużył się sfałszowanym przelewem i zniknął. Kobieta oszacowała straty na kilka tysięcy złotych.
Przez błąd urzędników muszą wyrabiać nowe dokumenty i płacić
Jak się okazało tancerz-celebryta był już karany za podobne przestępstwa, miał orzeczony pięcioletni okres próby, ostatnie przywłaszczenia popełnił zatem w warunkach recydywy.
Mimo że poszkodowani zawiadomili organy ścigania, w sprawie niewiele się działo się, bo Piotr G. był nieuchwytny.
W trakcie realizacji reportażu nastąpił jednak przełom - były finalista tanecznego show wpadł w ręce kieleckiej policji. Jechał wypożyczonym samochodem, został zatrzymany po pościgu.
- Oprócz tego, że nie zatrzymał się do kontroli, to jak wykazał wstępny test, najprawdopodobniej znajdował się pod wpływem środków odurzających, a w bagażniku pojazdu znaleziono hulajnogi elektryczne, które również były wypożyczone. Weryfikujemy, czy było to zrobione w sposób zgodny z przepisami - opisuje Karol Macek z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.
Mężczyzna został aresztowany, ale tylko na miesiąc.
- Nie wyobrażałem sobie, że można tak bezczelnie przyjechać do kogoś do domu i po prostu tak bezczelnie go oszukać. Liczę na to, że sprawiedliwości stanie się zadość i jednak poniesie konsekwencje i karę. Liczę też na to, że po prostu mój rower się znajdzie - stwierdza pan Krzysztof.