Siłowe wejście policji po… meble

65-letni Ryszard Baran z Radomia jest właścicielem domu nad morzem, do którego weszła siłowo policja, niszcząc pomieszczenia. Funkcjonariusze wyważyli m.in. wszystkie drzwi!  Przyszli, by zabrać meble, rzekomo przywłaszczone przez poprzednich właścicieli budynku. Czy to powód do tak drastycznych działań?  

- Cały dom został zdewastowany, wszystkie drzwi wywalone, po to był ten młot 5-kilogramowy. Tam wyglądało, jakby wybuchła mina  - opowiada Ryszard Baran.

Mężczyzna w czerwcu 2017 roku kupił w Mielnie piętrowy dom z pokojami na wynajem. Po czterech miesiącach, gdy w domu nie było nikogo, do środka weszła policja, by zabrać rzekomo przywłaszczone przez poprzednich właścicieli meble.

Seria nieszczęść ojca z niepełnosprawnym synem

- Zadzwoniła do mnie pani sołtysowa, że ktoś wyrwał bramę, zdjął z zawiasów i leży brama na podwórku. Jest parę ekip z policją i włamują się do domu. Zadzwoniłem natychmiast na komendę rejonową, to za pół godziny oddzwonili do mnie. Dyżurny powiedział, że prokurator dał zgodę na wejście siłowe i wywalają wszystkie drzwi. No i później żeby lżej im było wynosić meble, to wywalili też drzwi wejściowe – opowiada Ryszard Baran.

Czy potrzebne było siłowe wejście policji, żeby odzyskać meble, o które toczył się spór?

- Tak, w tej sprawie złożono zawiadomienie. Należało ustalić, czy meble rzeczywiście przywłaszczono. W tej sytuacji nie było innego wyjścia jak tylko fizyczne sprawdzenie, czy w miejscu, gdzie ewentualnie te meble mogą się znajdować, są tam nadal, czy też zostały stamtąd zabrane, być może sprzedane – odpowiada Ryszard Gąsiorowski z Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.

Czy tego nie można było zrobić w inny sposób?

- Jeżeli jest podejrzenie, że w danym domu, mieszkaniu czy pomieszczeniu znajdują się rzeczy, które mogą służyć do popełnienia przestępstwa, bądź pochodzą z przestępstwa, to jest bezwzględne wejście funkcjonariuszy i zabezpieczenie tego mienia – twierdzi Monika Kosiec z Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie.

"Boję się każdego dnia". Nie jest w stanie obronić się przed mężem

- Wiedzieli, że w domu nie ma nikogo i świadomie przyjechali tak zrobić. Przecież jakby do mnie zadzwonili, to ja bym przyjechał. Gdyby było tak, że właściciel się nie odzywa, nie przyjeżdża, dostał wezwania, to owszem, nie miałbym pretensji – komentuje pan Ryszard.

Przed mężczyzną dom w Mielnie chcieli kupić znajomi pierwszych właścicieli. Niedoszli nabywcy wstawili swoje meble do domu. Do transakcji jednak nie doszło. Doszło za to do sporu o meble. O tych meblowych zawirowaniach nic nie wiedział pan Ryszard, obecny właściciel domu.

- Był to spór rzeczywiście o podłożu cywilnoprawnym i majątkowym, tylko że strony zdecydowały się oddać sprawę do postępowania karnego – tłumaczy Ryszard Gąsiorowski z Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.

- Kiedy policja przyjechała pierwszy raz, dom był wynajmowany. To był sezon. Umówiłem się z prowadzącym sprawę policjantem, że po sezonie zadzwonię. Przesłuchali mnie na tę okoliczność, ja nie protestowałem, w niczym nie utrudniałem żadnego postępowania – zapewnia.

Nie chcą wypłacić 100 tys. zł odszkodowania za spalony sklep

Sąd uniewinnił pierwszych właścicieli od zarzutu bezprawnego i bezumownego korzystania z mebli. A według prokuratury i sądu policja działała zgodnie z prawem. Panu Ryszardowi zostało tylko powództwo cywilne o odszkodowanie ze Skarbu Państwa, straty szacuje na ok 40 tys. zł. Do dzisiaj remontuje zdewastowane pomieszczenia.

- Straciłem wszystkie drzwi, do dzisiaj się borykam z tym remontem, a powinienem zarabiać pieniądze. Dom mam w kredycie, musiałem ponieść straszne koszty, bo to trzeba przyjeżdżać z Radomia, naprawiać to wszystko, a jest 550 km w jedną stronę. Straciłem obrączkę, miałem tam w kuchni zamkniętą i tysiąc euro na górze w szafce. To straciłem. Nikt tego nie uwzględnił, wszystko zostało umorzone, jak twierdzą wszystko było zgodnie z prawem. Dla mnie to nie było zgodne z prawem, tak postępują tylko przestępcy – komentuje Ryszard Baran.

Oglądaj inne reportaże tego reportera

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX