Deweloper burzy Basen Olimpijski we Wrocławiu. Buduje prywatny akademik
Wrocław żyje rozpoczętą budową prywatnego akademika na terenie zabytkowego Basenu Olimpijskiego. Teren z dawną perełką architektury wykupił deweloper i uruchomił ciężki sprzęt. Gdy sprawa stała się głośna, zaczęły się protesty mieszkańców, architektów, czy urbanistów, a urzędnicy zaczęli walczyć o odzyskanie sprzedanej działki. Z marnym skutkiem.
Pan Piotr Kozak od dziecka mieszka w pobliżu Stadionu Olimpijskiego we Wrocławiu. Jego rodzina od czterech pokoleń jest blisko związana ze sportem. Pan Piotr wraz z innymi aktywnie działa w Grupie Inicjatywnej Stadion Olimpijski o zachowanie zabytkowego basenu. W jego miejsce ma powstać inwestycja mieszkaniowa z lokalami usługowymi.
Ubezpieczył uprawy, odszkodowania nie dostał
- Działka ta nie ma sąsiadów, dopiero w momencie jak zostało postawione ogrodzenie, zaczęliśmy protestować. Wówczas deweloper podjął jeszcze bardziej drastyczne kroki: wjechał koparką i po prostu wyburzył tereny. Chce zbudować mini apartamenty, tylko ma ich być 375, także to jest potężny obiekt, 22 tys. mkw powierzchni – mówi Piotr Kozak.
- Nie trzeba być jakimś wielkim architektem, żeby widzieć, że ta inwestycja po prostu nie pasuje do tego założenia urbanistycznego, które jest założeniem historycznym – zauważa Łukasz Komar z Dolnośląskiej Okręgowej Izby Architektów.
- Proszę sobie wyobrazić, że ktoś bez przygotowania, bez parkingów, prosto wstawia w sam środek obiektu sportowego budynek zamieszkania wielorodzinnego, de facto, bo to nie ma nic wspólnego z akademikiem – dodaje Piotr Kozak.
Tereny Olimpijskie we Wrocławiu powstały blisko sto lat temu. Na 60-ciu hektarach terenów zielonych precyzyjnie rozmieszczono obiekty sportowe. Kompleks jest unikatem architektonicznym i urbanistycznym na skalę europejską. Od 1991 r. cały teren wpisany jest do rejestru zabytków. Od ponad 40 lat zarządza nim AWF.
Chwalił się jazdą 300 km/h. Dziś jest w areszcie, po zabiciu pieszego
- To jest cała przestrzenna kompozycja, tutaj jest ważna i wysokość budynków i ich funkcja, oddalenie od siebie, zaplanowanie zieleni. Przyjęta po wojnie nazwa Stadion Olimpijski wynika z tego, że w 1932 roku na Igrzyskach w Los Angeles ten stadion otrzymał Medal Olimpijski, kiedyś była taka konkurencja: architektura obiektów sportowych – informuje Joanna Grzelczyk, historyk sztuki, GISO.
- Był miejscowy plan, byliśmy przekonani, że jeżeli ktoś będzie realizował jakąś inwestycję na tym obszarze, to będzie to wyższa uczelnia, realizująca koncept pomysł, o którym sama opowiadała – tłumaczy Jacek Barski, dyrektor Departamentu Strategii Rozwoju Miasta Urząd Miasta Wrocław.
W 2015 roku AWF sprzedała kompleks basenów za trzy mln zł deweloperowi, który dwa lata później chciał postawić tam luksusowy apartamentowiec. Miejski konserwator zabytków nie zgodził się. Projekt zmieniono na akademiki. W marcu br. władze miasta podpisały zgody. Wjechały koparki, wtedy zaczęły się protesty mieszkańców oraz szukanie winnych.
- Wojewódzki konserwator uzgodnił ten plan bez uwag w takiej formie, w jakiej on dzisiaj funkcjonuje – mówi Jacek Barski, dyrektor Departamentu Strategii Rozwoju Miasta Urząd Miasta Wrocław.
Reporterka: A Miejski Konserwator nie zauważył, że jest zabytek, który ma ponad 100 lat i jest to unikatowe miejsce?
- Najpierw musiałaby zapytać pani, czy Wojewódzki Konserwator nie zauważył...
- Dlaczego mam pytać wojewódzkiego, skoro rozmawiamy o Urzędzie Miasta?
- Ale ta zgoda jest konsekwencją wszystkich wcześniej podejmowanych działań.
- Ale po to chyba pan prezydent ma swoje służby, że przychodzi pani miejska konserwator i mówi panie prezydencie, ale to jest zabytek, cały teren jest wpisany do rejestru zabytków. Było coś takiego?
- Wojewódzki konserwator zabytków odpowiedział na pytanie, czy te obiekty, czy one są na tyle wartościowe, żeby je chronić, czy nie są.
Sam w kamienicy. Gdy zarwał się strop, spadł dwa piętra niżej
- Pozwolenie na realizację tej inwestycji wydał Miejski Konserwator Zabytków we Wrocławiu, któremu zostały przez prezydenta Wrocławia powierzone kompetencje w zakresie ochrony zabytków, a kiedyś te kompetencje prezydentowi przekazał wojewoda – mówi Barbara Nowak-Obelinda, wojewódzki dolnośląski konserwator zabytków.
- To jest dom studencki gdzie oferujemy na sprzedaż lokale czasowego zamieszkania, tak zresztą jak w każdej naszej poprzedniej inwestycji. I podobnie jak inne akademiki, zarówno państwowe, jak i prywatne, wtedy kiedy nie ma pełnego obłożenia tych lokali, oferujemy także innym najemcom – tłumaczy Dariusz Wilczewski, prezes zarządu Dolnośląskie Inwestycje S.A.
- Teren jest bardzo łakomym kąskiem dla deweloperów, którzy jak widać już z relacji prasowych zarobią na tym kilkadziesiąt, może nawet 100, może nawet 150 mln zł. To co się tu odbywa również niejako godzi w naszą inteligencję i spostrzegawczość, bo w majestacie prawa wisi szyld na żółtej tablicy: budujemy dom studencki, a w międzyczasie na wielu portalach sprzedających nieruchomości już się wystawia mieszkania 95 m, 60 m, za ponad milion zł – zauważa Barbara Krygowska z Grupy Inicjatywnej Stadion Olimpijski.
Pożary wysypiska. Ludzie protestują
Mieszkańcy Wrocławia protestują, nie zgadzają się na inwestycję na zabytkowych terenach. Sprzeciwiają się także architekci, urbaniści, historycy sztuki. W końcu także władze miasta zmieniły zdanie i chcą wstrzymania inwestycji, na którą wcześniej wyraziły zgodę. Wcześniej złożyły ofertę odkupu działki.
- Nie przyjąłem jej z oczywistych powodów. Po pierwsze kupiliśmy tę działkę sześć lat temu z myślę o tym, żeby zrealizować taką, a nie inną inwestycję. Po drugie była oferta odkupu tej działki na warunkach jej zakupu, z 2015 roku – wyjaśnia Dariusz Wilczewski, prezes zarządu Dolnośląskie Inwestycje S.A.
- Po naszej stronie stanęły wszystkie możliwe instytucje w tym mieście. I zarówno naukowe, akademickie, jak i ochrony zabytków – mówi Jan Jarzmański, architekt, GISO
- Czy pani wie, ile dni w roku są czynne, ile są wykorzystywane baseny w naszym klimacie? Uważam, że jest wiele bardziej potrzebnych inwestycji, które można wykonać w mieście za takie pieniądze – mówi Jacek Barski, dyrektor Departamentu Strategii Rozwoju Miasta Urząd Miasta Wrocław.
Nowe życie niepełnosprawnej Nikoli. Pomogła „Interwencja”
Deweloper zapowiada budowę, jego zdaniem ma wszystkie wymagane pozwolenia. Grozi pozwami o odszkodowanie w razie wstrzymania inwestycji. Sprawa dotarła do ministerstwa kultury. Inwestycji przygląda się prokuratura. Czy jest szansa, by uratować zabytkowy teren?
- Po skardze Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wydał wyrok, jest powiedziane, że tereny basenu są chronione decyzją o wpisie do rejestru zabytków – mówi Barbara Nowak-Obelinda, wojewódzki dolnośląski konserwator zabytków.
- My się boimy, że będzie to pierwszy etap do kolejnych inwestycji, które mogą jeszcze bardziej zdegradować ten obszar – podkreśla Łukasz Komar z Dolnośląskiej Okręgowej Izby Architektów.