Dostał mieszkanie i pozywa babcię. Chce 15 tys. zł 

Pani Teresa z Częstochowy ma 92 lata. W 2009 roku, kiedy była już wdową, aktem notarialnym darowała swoje mieszkanie najmłodszemu wnukowi. Liczyła, że to właśnie on będzie się nią na starość opiekował. Tak się jednak nie stało. Leżącą panią Teresą zajmuje się córka, a wnuczek… złożył pozew, żądając 15 tys. zł. Mimo że warunkiem darowizny było bezpłatne korzystanie z mieszkania.

- Bardzo rzadko widziałam tego wnuczka. Pani Teresa zawsze mi mówił, że miał przyjechać, że ją odwiedzi i wyglądała na niego. Obiecywał, że przyjedzie a nie przyjechał – opowiada Barbara Kuter, sąsiadka pani Teresy.

Z czasem stan zdrowia pani Teresy pogarszał się. Ponieważ wnuk Sebastian babcią się w ogóle nie interesował, to z pomocą ruszył inny wnuczek z żoną. Zabrali staruszkę do siebie.

Zaszyli ranę z kawałkiem łańcucha w szyi!

- Pamiętam ten moment, kiedy się stąd wyprowadzała, kiedy zabierała rodzina Ali właśnie panią Teresę. Ona potrzebowała pomocy, już się przewracała, kilka razy pogotowie było. Miała w ogóle problemy z biodrem. Wnuczka nie było – wspomina sąsiadka Barbara Kuter.

- Babcia była u nas około roku, później mama wróciła z Anglii i zaczęła się nią opiekować – tłumaczy Anna Maniura.

Pani Teresa bardzo nalegała, że chce wrócić do własnego mieszkania, bo tam czuje się najlepiej. Tak się też stało. Wymagała jednak stałej opieki, więc córka, pani Alicja, musiała zamieszkać razem z nią.

- Ja mieszkałam w swoim domu, nie musiałam tutaj być. Swoje życie miałam, w swoich stronach.  On (wnuczek) robi cały czas karierę. Nigdy nawet nie odpowiedział na te prośby, które ja mu wysyłałam, listy z babcią. Nigdy do tego nie doszło – mówi Alicja Maniura, 71-letnia córka pani Teresy.

Od 11 lat walczy o pieniądze od sprawcy pobicia

Czas mijał. W akcie notarialnym darowizny mieszkania jest wyraźnie napisane, że pani Teresa dożywotnio i bezpłatnie może korzystać z mieszkania w zamian za przepisanie go wnuczkowi. Pani Alicja płaciła za media w mieszkaniu. W lutym tego roku przeżyła szok. Okazało się, że wnuczek pozywa ją i swoją babcię o zapłatę 15 tys. złotych. 

- On chce żeby mu zwrócić część pieniędzy, jakie opłacał za mieszkanie. Nagle uznał, że nie będzie już płacił. Poinformowałam go, że babcia jest już leżąca i że trzeba być przy niej cały czas. Wiem, że jest po studiach, że ma dobry wyuczony zawód, że dobrze zarabia. Firma go przeniosła do swojej placówki w Warszawie. Jest informatykiem w banku. Jeszcze żona też jest po studiach, więc na pewno obydwoje bardzo dobrze zarabiają – twierdzi Alicja Maniura.

- Sprawa dotyczy zapłaty, a konkretnie uregulowania zaległości czynszowych przez dwie pozwane jako bezprawne wzbogacenie. Jest wolność, jeżeli chodzi o wnoszenie pozwów. Sąd zdecyduje o tym czy roszczenie jest zasadne – informuje Tomasz Przesłański, prezes Sądu Rejonowego w Częstochowie.

Wnuczek pani Teresy nie chciał z nami rozmawiać.

Oglądaj inne reportaże tego reportera

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX