Ważą się losy dwóch wsi. Chodzi o budowę CPK

Budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego rozpala emocje w całym kraju. Po reportażu, który pokazaliśmy w lipcu, zgłosili się do nas mieszkańcy innych miejscowości, którzy stracą swoje domy i majątki pod tę inwestycję. Tym razem chodzi o kolej, która ma dowozić pasażerów do centralnego lotniska i sięgać czeskiej Pragi. Czesi podejmą jednak ostateczną decyzję w 2048 roku. Oznacza to, że mieszkańcy Przedwojowa mogą teraz spać spokojnie. Z kolei mieszkańcy Czadrowa o swoich dalszych losach dowiedzą się na przełomie września i października.

Wieś Czadrów koło Kamiennej Góry na Dolnym Śląsku znajduje się bezpośrednio na trasie kolei do CPK. W ostatnich latach we wsi przybyło rodzin, które tu znalazły wymarzone miejsce do życia. Teraz domy pójdą do wyburzenia. Mieszkańcy protestują.

- Nie mam pojęcia, co to będzie, ludzie są oszukiwani, nic nie jest nakreślane, ile dostaną, co dostaną, tak że to są jakieś kpiny w tej Polsce. Działka była szukana długo w takim miejscu, bo takie wymarzone nasze miejsce było. A teraz wszystko w p*** pójdzie, nie będzie, nic. Mieszkamy tu niecałe dwa lata - mówi nam pan Piotr Orzeł.

- Każdy liczył, że warianty będą dotyczyły różnych lokalizacji, a nie trzy warianty dotyczące tej samej miejscowości i przestrzeni stu, dwustu metrów, bo tak zostały przedstawione te warianty - mówi jeden z mieszkańców Czadrowa.

- Jeden z wariantów przechodzi przez nasz dom, przez naszą działkę. W miejscu, w którym stoimy, będą szły tory. Dwa lata temu wprowadziliśmy się, bo z żoną jak byliśmy młodzi, to postanowiliśmy wyjechać za granicę, żeby zarobić na nasz dom, żeby się tu osiedlić, założyć rodzinę. Rok temu dowiedzieliśmy się, że cały, wspaniały plan naszego życia, żeby się zestarzeć, założyć rodzinę, zostanie zmarnowany przez jakąś kolej - mówi pan Mirosław Czepielewicz.

Zabierają majątki pod CPK. „Proponują 30-40 proc. wartości”

Mieszkańcy przywołują różne argumenty, które przemawiają przeciwko inwestycji w zaproponowanych przez CPK wariantach. Ich zdaniem żadne rozwiązanie nie jest dobre, bo na każdym tracą ludzie.

- Między dwiema miejscowościami - Czadrów i Przedwojów pod Górą Wołek - znajduje się podziemne ujęcie wody. Nikt nie daje gwarancji, że prace podziemne, czyli wiercenie tunelu, nie spowodują niekontrolowanego uciekania lub całkowitego pozbawienia naszej gminy wody - mówi Patryk Straus, wójt gimny Kamienna Góra.

- Pierwsze, co usłyszeliśmy, to żebyśmy nie liczyli na duże rekompensaty, bo kolei na to nie stać. Gdy zostali zapytani o jakiekolwiek sprawy sądowe, jeżeli powołamy swoich rzeczoznawców, to usłyszeliśmy arogancką odpowiedź: ile pan takich spraw z koleją wygrał? - mówi nam jeden z mieszkańców Czadrowa.

Wójt Patryk Straus wskazuje alternatywne trasy zaproponowane przez gminę, które omijają domy.

- Jeden z wariantów poprowadzony jest wzdłuż trasy S3 - nie przewiduję żadnej kolizji z budynkami mieszkalnymi - dodaje wójt.

Mają się wyprowadzić. Nie wiedzą, kiedy dostaną odszkodowanie

Plan szybkich kolei prowadzi przez Kamienną Górę do granicy z Czechami, na tej trasie znajduje się także wieś Przedwojów. Tu także tory mają biec przez środek domów. I tu mieszkańcy mówią „nie”. I wskazują, według nich, na lepsze rozwiązania.

- Trasa kolejowa dalej istnieje, tylko że nasze pociągi nią nie jeżdżą. Jest linia poza wioską, dnem kotliny, gdzie nie trzeba się wkopywać ani budować tuneli. Teren pod kolej został idealnie wybrany 100 czy 150 lat temu. Po prostu nikt tu nie był. Gdy na spotkaniu zadałem proste pytanie: „powiedzcie, czy tam byliście”, zapadła cisza - mówi jeden z mieszkańców Przedwojowa.

- Badaliśmy wariant wykorzystania istniejącej infrastruktury. Tam problem jest taki, że istniejąca infrastruktura nie ma parametrów dużych prędkości. Na przykład jest taki ważny parametr jak geometria łuku - mówi nam Konrad Majszyk ze spółki CPK.

Decyzja o tym, czy Czesi będą budować kolei, ma zapaść do 2048 roku.

- Wniosek o decyzję środowiskową, projekt i budowa będzie dotyczył w pierwszym etapie odcinka od Wrocławia do Kamiennej Góry. Czadrów jest w tym odcinku jeszcze przed Kamienną Górą natomiast Przedwojów już za. Nie ma sensu ciągnąć linii kolejowej do granicy, jeśli tam Czesi będą jeszcze ze swoją inwestycją czekali - dodaje Konrad Majszyk z CPK.

Uratował życie topiącemu się mężczyźnie. Może trafić do więzienia

Mieszkańcy Przedwojowa mają spokój na co najmniej 25 najbliższych lat. Przed mieszkańcami Czadrowa ostatnie spotkanie z przedstawicielami CPK. Jesienią zdecydują się ich losy. Wtedy poznają ostateczny wariant trasy szybkich kolei.

- Na przełomie września i października pokażemy wariant inwestorski, czyli naszym zdaniem najlepszy, który chcemy realizować. Złożymy go we wniosku o decyzję środowiskową do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska i wtedy RDOŚ podejmuje decyzję, czy nasza rekomendacja jest słuszna, czy ten wariant będzie realizowany. Wtedy też mieszkańcy nadal mają możliwość zgłaszania swoich uwag - mówi Konrad Majszyk.

- Tracimy nasze życie, cały nasz dobytek, wiele lat naszej pracy, ciężkiej pracy, budowy, inwestycji i tak naprawdę, ktoś przyjdzie, odbierze na nam to, a co gorsza nie wiemy za ile. W Polsce mówi się wiele na temat bardzo niskich kwot, jeżeli chodzi o wywłaszczenia. Kwot, które będą wypłacane po wywłaszczeniu - nie przed. To dla nas absurd, typowy, taki polityczny, który za nic ma ludzkie życie - mówi jeden z mieszkańców Czadrowa.*

*skrót materiału

Oglądaj inne reportaże tego reportera

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX