Miała być cisza i spokój. Nie chcą mieszkać między wieżowcami

Protestują, bo nie chcą mieszkać między wieżowcami. Mieszkańcy dzielnicy Kostuchna w Katowicach nie zgadzają się na planowane zmiany zagospodarowania przestrzennego w ich dzielnicy. Do tej pory dopuszczona była tylko zabudowa jednorodzinna. Urzędnicy chcą to zmienić.

Miała być cisza i spokój, a jest widmo mieszkania między blokami. Pan Łukasz długo szukał miejsca, by wybudować dom. Działkę kupił razem z teściami w 2015 r. Wtedy w dzielnicy Kostuchna obowiązywał plan zagospodarowania przestrzennego, który dopuszczał tylko tzw. niską zabudowę w tej części Katowic.

- Plan obowiązuje jakieś 17 lat na tym terenie i nadal obowiązuje. Natomiast miasto wyłożyło w tym momencie propozycje nowego planu, która jest na tyle rewolucyjna, co oburzająca mieszkańców, ponieważ na terenie, na którym przez tyle lat można było budować tylko budynki jednorodzinne, zostały dopuszczone budynki szeregowe, wielorodzinne, zwiększyła się wysokość tej zabudowy, intensywność - mówi pan Łukasz.

Reporter: Czy były konsultacje społeczne? Byliście państwo uprzedzeni, że jest pomysł, aby zmienić to miejsce?

Mieszkanka osiedla: Nie, nie, nie, absolutnie nie. Jak się dowiedzieliśmy, to zaczęliśmy chodzić wszędzie. Zbieramy podpisy.

Pani Ewa i pan Czesław wyprowadzili się z centrum Katowic, by uciec od zgiełku miasta. Obowiązujący plan zagospodarowania przestrzennego gwarantował im spokój. Zburzyły go zmiany zaplanowane przez urzędników.

ZOBACZ: Szokujący los 32-latka. Musi mieszkać w kurniku

- Byliśmy spokojni, że wszystko jest ok, bo przecież dom buduje się dla siebie i swoich dzieci. A nie chcieliśmy mieszkać w mieście wielkim, w gwarze, a wydawało się nam, że tu jesteśmy uratowani, a to nieprawda. Dla kogo są te Katowice, czy dla mieszkańców czy to jest kasa, otwarcie szerokiego wrota dla deweloperów, żeby robili kasę? - pyta pani Ewa.

Mieszkańcy mają nadzieję, że ich sprzeciw zatrzyma planowane zmiany. Jak podkreślają wszyscy chcą rozwoju swojej dzielnicy, ale nie w takiej formie.

- My mieszkamy w niskich domkach, a nam chcą wybudować 18-piętrowy blok. Jesteśmy zaskoczeni, bo nas zapewniano, że będzie niska zabudowa - mówi jedna z mieszkanek.

Mowa o budynku, który ma mieć 56 m wysokości, 340 mieszkań i 415 miejsc parkingowych. Inwestor już złożył wniosek na budowę wieżowca. Okazało się to możliwe, ponieważ - jak twierdzą mieszkańcy - w obowiązującym miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego pojawił się błąd.

ZOBACZ: Umieścili 91-latka w DPS, mimo że ma rodzinę i mieszkanie

- Polega na tym, że nie ma dokładnie podanej wysokości w planie, co jest obligujące i można by właściwie aż do nieba wieżę wybudować - twierdzi Grażyna Szczurkowska ze stowarzyszenia "Mieszkańcy dla Katowic".

"Każdy mieszkaniec do 18 listopada ma prawo złożyć uwagi do planu (…) plan jest w trakcie konsultacji, a procedura jest w toku. Żadne decyzje jeszcze nie zapadły, a mieszkańcy nadal mogą zgłaszać swoje uwagi” - brzmi komunikat Sandry Hajduk, rzeczniczki Urzędu Miasta Katowice.

- Chcemy, żeby zostały takie warunki zabudowy jak do tej pory. Niczego innego - przekonuje pan Łukasz.

Oglądaj inne reportaże tego reportera

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX