Ponad dwa lata walczą o klucze do swoich mieszkań

Zapłacili za nowe mieszkania w Olsztynie, lokale miały być gotowe ponad dwa lata temu, a nie ma ich do dziś. Klienci czują się poszkodowani. Nie wiedzą, skąd zwłoka i kiedy będą mogli się wprowadzić. Razem z nami udali się do siedziby firmy po wyjaśnienia. Nie brakowało emocji.

- Termin przesuwali dziesięć razy. Ja miałem tu się wprowadzać 28 lutego 2021 roku. Teraz moja żona rodzi drugie dziecko i nadal nie mamy mieszkania. Wynajmujemy 30-metrowe mieszkanie i ciężko nam. To mieszanie było moim marzeniem, a stało się koszmarem - komentuje Patrizio Palombit.

- To miało być nasze mieszkanie docelowe. Mieliśmy plany na przyszłość, których oczywiście nie możemy zrealizować. Data odebrania kluczy to 30 czerwca 2020 roku – opowiadają Daria Stefaniuk i Dawid Kurek.

ZOBACZ: Odpady kolejowe na działce. Walczy w sądzie

Właściciele zakupionych mieszkań wielokrotnie chodzili do regionalnego biura sprzedaży w Olsztynie, aby dowiedzieć się, kiedy dostaną klucze do swoich lokali. Niestety bezskutecznie. Poszliśmy razem z klientami. Chcieli porozmawiać z panią Agnieszką, kierowniczką regionalnego biura, która sprzedawała im mieszkania. Ponieważ jej nie zastali, byli gotowi zaczekać na jej powrót.

Pani Justyna: Jeżeli nie przyjdzie, to my czekamy tutaj.

Mąż pani Agnieszki: Panią właśnie wypraszam, bo mam tytuł prawny do tego lokalu.

Pani Justyna: Jasne. Przedstawicielstwo w Olsztynie jest tutaj. Właśnie w tym lokalu.

Mąż pani Agnieszki: A siedziba jest gdzie?

Pani Justyna: W Gdańsku, ale...

Mąż pani Agnieszki: To proszę udać się do siedziby.

Pani Justyna: Ale kierują nas tutaj!

Reporter: Panu się cudownie stoi w ciepłym pomieszczeniu, z założonymi rękoma, a ci państwo nie mają gdzie mieszkać.

Mąż pani Agnieszki: Są bezdomni?

Pani Justyna: To jest bezczelność.

Pan Dawid: Zakupiliśmy mieszkanie, w którym nie możemy mieszkać. I jesteśmy tutaj w tej sprawie. 

Mąż pani Agnieszki: Rozumiem, proszę złożyć pismo.

Pan Dawid: Nie, nie będziemy składać pisma.

Pani Justyna: Gdzie jest pani Agnieszka? Prywatnie pana żona.

Mąż pani Agnieszki: Pani Agnieszki, jak widzicie, nie ma.

Reporter: To może warto wieczorem z żoną porozmawiać.

Mąż pani Agnieszki: Codziennie rozmawiamy. Spodziewamy się kolejnego dziecka.

Pani Justyna: O, to gratulacje.

Patrizio Palombit: Mnie też kolejne dziecko będzie się rodzić. Tylko że nie mam gdzie mieszkać.

Mąż pani Agnieszki: Jak mogę jeszcze pani pomóc?

Reporter: Mnie nie trzeba pomocy. Ale tym ludziom na pewno.

Mąż pani Agnieszki: Czy coś jeszcze?

Reporter: Nie.

ZOBACZ: Sparaliżowany po wypadku w pracy. "Wyrok mogę tylko powiesić na ścianie"

W rozmowie telefonicznej kierowniczka regionalnego biura odesłała nas do rzecznika prasowego.

 

Pojechaliśmy do Gdańska do głównej siedziby dewelopera. Chcieliśmy spotkać się z rzecznikiem lub panią prezes. Ta jednak na widok poszkodowanych i naszej ekipy odeszła, nie reagując na pytania pani Justyny.

- Przyjechaliśmy specjalnie do pani zapytać, gdzie są nasze mieszkania! Czemu jest pani taka perfidna? Piękne biura, piękne pałace, a gdzie są nasze mieszkania? Dzwoniliśmy. Nie odpowiadacie na maile. Nie odpowiadacie na telefony. Czemu pani od nas ucieka? Czemu pani nie odpowiada? – pytała pani Justyna.

- Nie będę z panią rozmawiała – stwierdziła jedynie prezes firmy deweloperskiej.

- Setki razy próbowałem umówić się na rozmowę, wysyłałem informacje do pani prezes. Listy polecone wysyłałem. Za każdym razem były ignorowane. Od lat wysyłam i do tej pory nie mam żadnej odpowiedzi - komentuje Mariusz Żak, jeden z poszkodowanych.

- Umowy były podpisane na przykład w roku 2017, a oni przyszli do mnie w roku 2022. Ja widziałam nieprawidłowości w kierunku oszustwa. Dopiero moje zawiadomienie do prokuratury sprawiło, że w końcu na tej inwestycji pojawili się pracownicy. Pracują, w końcu pracują rzeczywiście – mówi senator Lidia Staroń, która pomaga bohaterom reportażu.

 

Oglądaj inne reportaże tego reportera

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX