Notorycznie zalewany blok. „Okropna pleśń i smród. Nie do zniesienia”

Kilkudziesięciu mieszkańców kamienicy przy ul. Drzymały 15 w Koszalinie od kilkunastu lat zmaga się z poważnym problemem. Każdy, nawet najmniejszy deszcz, zmienia ich podwórko i piwnicę w jezioro. - Jest okropna pleśń i smród. Nie do zniesienia – mówią. W budynku jest stara poniemiecka kanalizacja, której wymiana to ogromny koszt.

- Mieszkam tutaj od 12 lat. Od 12 lat jesteśmy notorycznie zalewani. Woda stoi 1,5m w piwnicy – opowiada Ewelina Marko.

- Jest ulewa i wodospad po schodach, w dół do piwnicy. To jest po prostu smród, zgnilizna – mówi Krystyna Zięba.

- Tragedia. Mam dwie piwnice, żadnej nie używam. Jeden smród, nie można nawet drzwi otworzyć. W czasie ostatnich burz to nie można po prostu przeżyć, woda niesie wszystko: butelki, śmieci różne, gałęzie – tłumaczy Stanisława Piernikowska.

ZOBACZ: Pod Łodzią drążą ogromny tunel. Kamienice mogą runąć

Mieszkańcy nie znają przyczyny tej sytuacji. Zmagają się z nią jednak już bardzo długo, a żadna instytucja nie jest w stanie im pomóc.

- Wie pan, ja nie jestem fachowcem. Mnie się wydaje, że jeżeli jest jakiś problem od wielu lat, to miasto powinno się tym zainteresować i w końcu zrobić z tym porządek. A nie zrzucać całą odpowiedzialność na mieszkańców – komentuje Tadeusz Walczak, kolejny z mieszkańców.

- Na każde zgłoszenie mieszkańców jedziemy i interweniujemy. Tam były powrzucane szczotki, kije od szczotki, były butelki plastikowe, kamienie. Ktoś musiał się bardzo natrudzić, żeby w ogóle tę kratkę metalową ściągnąć i powrzucać tam takie rzeczy. Więc na pewno to też przeszkodziło w tym, że płynnie woda nie była odbierana – mówi Lucyna Sitarczyk z Zarządu Budynków Mieszkalnych Koszalin.

- To jest ping-pong. A to ZBM, a to wspólnota, a to mieszkańcy, którzy wrzucają butelki, i tak to się odbywa. Niestety, wspólnota takimi funduszami dysponuje, jakimi dysponuje... Na pewno nie takimi, którymi mogliby sfinansować jakiś drenaż czy hydroizolację całości budynku – ocenia Krzysztof Kwinto, mieszkaniec Kamienicy.

ZOBACZ: Dramat Polaków pracujących w Czechach. Zamknęli przejście graniczne

– Studzienki są zapchane. Ja tam jeszcze kilka dni temu, przed tą ulewą, to widziałem, że była cała zapchana trawą. No to ja mam wyciągać te brudy z tych studzienek? Chyba od tego jest miasto – zauważa Tadeusz Walczak.

- Nikt się tym nie interesuje. Od czasu do czasu przychodzą panowie z ZBM i potem dostajemy pisma, że zostały wyczyszczone. Dwa dni później jest ulewa i wodospad po schodach – dodaje Krystyna Zięba.

Koszaliński magistrat zdaje sobie sprawę, iż problem istnieje, jednak urzędnicy jedynie bezradnie rozkładają ręce. Nie wiadomo, jak długo potrwa jeszcze koszmar mieszkańców kamienicy.

- Zdajemy sobie sprawę, że kanalizacja jest stara, poniemiecka i powinna być wymieniona, bo nawet przekrój jest mniejszy, ale to są bardzo duże inwestycje, olbrzymie i tych inwestycji nie przeprowadza ZBM, bo my tylko administrujemy tym terenem, sprzątamy i takie awarie usuwamy na bieżąco. Natomiast nie będziemy prowadzić takich inwestycji jako ZBM. Trzeba zrozumieć, że my nie jesteśmy jakimś najbogatszym regionem i tak pan prezydent robi wszystko, żeby te najpotrzebniejsze rzeczy robić – przyznaje Lucyna Sitarczyk z ZBM Koszalin.

- Rzecz polega na tym, że my wielokrotnie pisaliśmy do władz miasta o zrobienie porządku w tej kwestii. Natomiast w ogóle nie dostajemy żadnej odpowiedzi. Po prostu nas się ignoruje. A jest to centrum miasta i wydaje mi się, że władze miasta powinny o to zadbać - ocenia Tadeusz Walczak.

Oglądaj inne reportaże tego reportera

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX