Sprzedała lody i położyła paragon na ladzie. Do akcji wkroczyła skarbówka

Skarbówka ukarała sprzedawczynię lodów za niewydanie paragonu klientowi. Mandat wynosi 3 tysiące złotych. Z nagrania monitoringu wynika jednak, że paragon był wydrukowany i położony na ladzie. Dla skarbówki to za mało!

Do naszej redakcji zgłosiły się pracownice sieci lodziarni działającej w centralnej Polsce. W jednym z lokali doszło do niecodziennej sytuacji. Kontrolerzy urzędu celno-skarbowego ukarali mandatem sprzedawczynię. Wiele wskazuje na to, że mandat wystawiono niesłusznie.

- Przyszedł do mnie klient, ja nabiła dwie gałki i wydałam jemu paragon, położyłam  tutaj na ladzie. I poszłam nakładać loda. Za nim przyszły dwie osoby i powiedziały od razu, że mam mandat i mam zapłacić to. Zapytali się ile mam lat, czy mam 18 w ogóle i czy jestem Ukrainką. Ja powiedziała, że tak – opowiada Julia Myszalowa.

- W dniu 23 lipca dostałam informacje że taka sytuacja miała miejsce, żebym przyjechała i sprawdziła kamery, żebym zweryfikowała sytuację. Na nagraniu widać, że Juliana obsługuje klienta, który zakupił dwie gałki lodów. Chwilę potem podchodzi pani z panem i zawołali od Juliany paragon. Juliana pokazała paragon, który wydała panu. Ona go nie dała do ręki tylko położyła na ladzie. Jednak państwo stwierdzili, że to nie jest paragon, który ona wydała temu panu. Zaczęli się legitymować, że są z urzędu skarbowego. Tak naprawdę troszkę nachalnie weszli nam do punktu – ocenia Marlena Godala, menadżerka sieci lodziarni.

ZOBACZ: Wakacje na płonącej wyspie. Polacy kontra biuro podróży

Nagranie z monitoringu nie pozostawia wątpliwości. Paragon został wydrukowany, ale dla kontrolerów niewłaściwe miało być jego wydanie klientowi.

- Chodziło o to, że ona powinna wręczyć ten paragon do ręki, że nie było tego momentu wręczenia – tłumaczy Marlena Godala, menadżerka sieci lodziarni.

- Przepisy nie mówią, co to dokładnie, szczegółowo znaczy „wydać”, a w mojej ocenie ekspedientka prawidłowo zadziałała i wydała paragon. Sądy administracyjne poruszały tą kwestię. I zgodnie z tym samo zaoferowanie kupującemu paragonu jest wystarczające i w pełni odpowiada obowiązkowi wydania paragonu. Kupujący nie ma obowiązku odebrać tego paragonu, w związku z tym nie widzę, jak sprzedający miałby wymusić odebranie go – mówi Łukasz Walasik, radca prawny, ekspert prawa podatkowego.

- Tak naprawdę bardzo rzadko się zdarza, że ktoś bierze ten paragon – zauważa Natalia Szkutnik, pracownica lodziarni.

ZOBACZ: Strach przed sąsiadką. Boją się wychodzić z mieszkań

A jak to wygląda gdzie indziej? Postanowiliśmy sprawdzić, jak zazwyczaj wydaje się paragony. Okazuje się, że położenie go na blacie jest powszechne, co zarejestrowała nasza kamera.  

- W dzisiejszych czasach zupełnie wystarczające jest zostawienie paragonu i reszty na blacie – uważa Łukasz Walasik, radca prawny, ekspert prawa podatkowego.

A tak całe zdarzenie widzi skarbówka:

(…) Podstawą wystawienia mandatu, było niewydanie paragonu, w sposób umożliwiający klientowi jego odebranie. (…) W sytuacji stwierdzenia znikomej społecznej szkodliwości czynu, sprawca nie podlega ukaraniu.”(…) – brzmi fragment oświadczenia Izby Administracji Skarbowej w Warszawie.

ZOBACZ: Wodociąg-widmo. Rura jest, ale nikt się do niej nie przyznaje

To zdarzenie uznano jednak za poważne i wystawiono mandat na 3 tysiące złotych. Urząd celno-skarbowy nie przyjął odwołania. 

- Jako firma staraliśmy się pomóc Julianie, wystosowaliśmy razem takie odwołanie do urzędu skarbowego, jednak odpowiedź była odmowna. Być może dlatego, że ona podpisała ten mandat. Być może nie była świadoma tego, co podpisuje – mówi Marlena Godala, menadżerka sieci lodziarni.

- To odwołanie powinna napisać pani, która dostała mandat, czyli sprawa i takie odwołanie powinno być wniesione w ciągu 7 dni, ono powinno trafić do sądu, który sprawę rozpozna. Bo z zasady jest tak, że mandat przyjęty to mandat prawomocny. Gdyby nie przyjęła mandatu, sprawa rozpatrywana byłaby na zasadach ogólnych, pracownica miałaby możliwość odwołania się, ostatecznie sprawa mogłaby trafić do sądu, który – zakładam – dużo rzetelniej by tą sprawą się zajął – informuje Łukasz Walasik, ekspert prawa podatkowego.

- Juliana dopełniła wszystkich obowiązków, mamy troszeczkę zarzutów do urzędu skarbowego, ten mandat jest niesłuszny i powinien zostać odwołany  - podsumowuje Marlena Godala, menadżerka sieci lodziarni.

* Po tym jak zainteresowaliśmy się sprawą, nastąpił zwrot. Krajowa Administracja Skarbowa wysłała do sądu pismo, by uchylić mandat nałożony na panią Julię.

Oglądaj inne reportaże tego reportera

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX