Zwieźli mu niebezpieczne odpady na działkę. Potrzebne są ogromne pieniądze

Na działkę emeryta z Podlasia bez jego zgody zwieziono niebezpieczne odpady. Koszt ich usunięcia to pół miliona złotych. Sąd skazał właścicieli trujących substancji i zobowiązał do ich uprzątnięcia. Na to się jednak nie zanosi. Gmina alarmuje, że sama też nie jest w stanie rozwiązać problemu.

Pan Andrzej jest emerytem. 25 lat temu razem ze wspólnikiem nabył tę nieruchomość w gminie Przytuły na Podlasiu. Wówczas mężczyzna nie spodziewał się, że inwestycja która miała na siebie zarabiać, będzie dziś źródłem jego problemów.

- Niestety w 2017 roku do wspólnika zgłosiła się firma, która chciała wydzierżawić to, a później kupić. Chcieli postawić tutaj samochody ciężarowe – opowiada Andrzej Sutkowski.

Nielegalne odpady na działce. Potrzebne są ogromne pieniądze

Do podpisania umowy z przedstawicielami tej firmy nie doszło, ale nie przeszkodziło to im w przywiezieniu na działkę, bez zgody właścicieli, niebezpiecznych odpadów. Gdy sprawa ujrzała światło dzienne, mężczyźni zobowiązali się przed urzędnikami gminy do usunięcia chemikaliów, lecz do dziś tego nie zrobili.

- Składowanie takich odpadów w miejscu, gdzie nie ma odpowiednich zabezpieczeń, może spowodować skażenie gleby lub wody podziemnej – ostrzega Waldemar Gołaszewski z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Białymstoku, z delegatury w Łomży.

- Z protokołu, który czytałem, wynikało, że tu na 25 centymetrów jest skażony grunt. Tak było w 2017 roku. Ja i wspólnik żeśmy zostali uznani za winnych, wójt gminy Przytuły wystawił decyzje nakazujące nam usunięcie odpadów – mówi Andrzej Sutkowski.

Gdy sąd skazał osoby odpowiedzialne za zwiezienie odpadów, wójt Przytuł wydał nowe postanowienie.

- To decyzja nakazująca usunięcie tych odpadów przez właścicieli odpadów, którzy zostali skazani w wyroku sądowym. Mają to zrobić do 29 lutego – informuje Kazimierz Ramotowski, wójt gminy Przytuły.

ZOBACZ: Ryzykowny dojazd do domu. Mostki mogą nie wytrzymać

Szukamy osób skazanych i odpowiedzialnych za pozostawienie odpadów na działce pana Andrzeja, aby zapytać, czy i kiedy planują zastosować się do tej decyzji wójta. Niestety, bezskutecznie.

- Jeśli to nie zostanie zrobione, to wójt chyba powinien wszcząć postępowanie egzekucyjne, w ostateczności może zrobić wykonanie zastępcze. To oznacza, że musi zdobyć pieniądze z różnych źródeł w takiej ilości, żeby można było te odpady wywieźć i zutylizować – tłumaczy Waldemar Gołaszewski z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Białymstoku.

Niebezpieczne odpady. Pół miliona za utylizację

Usunięcie odpadów z tej działki szacowano w 2017 roku na około 500 tysięcy złotych. Pan Andrzej ma żal do wójta gminy Przytuły. Uważa, że nie zrobił nic, aby pomóc mu w rozwiązaniu problemu, choć do końca 2022 roku były pieniądze w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na usuwanie odpadów.

- On zasłaniał się, że występował do różnych instytucji o te środki. Otrzymałem informację, że ani w Wojewódzkim Fundusz Ochrony Środowiska, ani w Narodowym Funduszu Ochrony środowiska nie pojawił się wniosek od wójta Przytuł na usunięcie tych odpadów – twierdzi Andrzej Sutkowski.

- Jesteśmy jedną z najbiedniejszych gmin w kraju, drugą pod tym względem i dochodów własnych i dla mnie 500 tysięcy to było 50 procent dochodów własnych gminy. Składaliśmy wniosek o dofinansowanie do NFOŚ w 2019 roku otrzymaliśmy odpowiedź taką, że dopóki nie jest ustalony właściciel odpadów, wniosek nie zostanie przyjęty. Właściciel został ustalony w 2022 roku – mówi Kazimierz Ramotowski, wójt gminy Przytuły.

Wójt gminy Przytuły miał zatem kilka miesięcy na złożenie wniosku o bezzwrotną dotację. Niestety tak się nie stało. A dziś program z dotacji zmienił się w pożyczkę, na którą gminy nie stać.

Wójt: Muszę najpierw przeprowadzić postępowanie, żeby ten właściciel odpad usunął, nie mogę występować do narodowego funduszu, jeśli on może ten opad usunąć.
Reporter: Ale ich nie ma…
Wójt: Oczywiście, że ich nie ma… Oni nie odbierają żadnej korespondencji, to wszystko wraca, awizo, nic… To taka bezsensowna ta decyzja, ale taka jest procedura administracyjna, niestety. Nie przeskoczymy.

ZOBACZ: Zamiast magazynu, odlewnia żeliwa. Bunt w Dąbrowie Górniczej

- Powinna to usunąć firma, która to nawiozła, a jeżeli nie ta firma, to zgodnie z ustawą o odpadach, wójt powinien to zastępczo usnąć i obciążyć firmę kosztami – podsumowuje Andrzej Sutkowski.

Oglądaj inne reportaże tego reportera

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX