Kobieta z USA twierdzi, że jest Moniką z Legnicy. Zaginęła 26 lat temu

Monika miała roczek, gdy zniknęła z ojcem sprzed apteki w Legnicy. Mężczyznę skazano na 15 lat więzienia za sprzedaż córki, ale tak naprawdę nigdy nie przyznał, co z nią zrobił. Tymczasem po 26 latach w sprawie nastąpił nieoczekiwany zwrot. Zgłosiła się kobieta z USA, która twierdzi, że jest Moniką. Poszukiwania rodziny zaczęła, gdy dowiedziała się, że została adoptowana.

12 lat temu przedstawiliśmy historię zaginionej Moniki Bielawskiej z Legnicy. Bliscy 1,5- rocznej dziewczynki nie widzieli jej od 1994 r. Rodzina nie wie co się z nią stało. Ostatni raz wdziano ją z ojcem w centrum miasta.

- Byliśmy z mężem, z wnuczką i z Robertem u lekarza. Weszłam do apteki, żeby zrealizować receptę, kupić dziecku leki. Robert stal z dzieckiem na Złotoryjskiej pod ogłoszeniami. Weszłam do apteki te lekarstwa wziąć, a jak już wyszłam, to patrzę się, Roberta nie ma – wspominała w 2008 r. Julia Markowska, babcia zaginionej.

Oskarża męża o znęcanie. On zajął jej mieszkanie

Kiedy bliscy i policja szukali Moniki, jej ojciec uciekł za granicę. Za porywaczem rozesłano listy gończe, w 1996 roku wpisano go na listę dziesięciu najniebezpieczniejszych poszukiwanych przestępców polskich.

- Coś tam słyszałem, że jestem poszukiwany, ale normalnie tam żyłem. Ile razy żeśmy tam rozrabiali, że nas policja zatrzymywała i nic się nie działo – mówił nam Robert B.

Mężczyznę przesłuchano w prokuraturze 13 razy. Był podejrzany o porwanie córki, od początku zmieniał zeznania. W 1998 roku oskarżono go o porwanie i sprzedaż własnego dziecka. Do rozprawy nie doszło, Robert B. zniknął na 10 lat.

- Tych dwóch takich, tych śledczych, oni sami coś tam proponowali. „Sprzedałeś? Za ile?”. To ja mówię: „No, sprzedałem. Za 20 mln”. Już się cieszyli. „Zabiłeś?” Mówię: „Zabiłem. Tam leży w lesie”. „Chodź, pokaż, gdzie.” To żeśmy pojechali, no przecież na świeżym powietrzu trzeba było pochodzić, bo tam tyle siedzieć – relacjonował B.

Stracili zasiłek. Upośledzona córka ma myśli samobójcze, nie czuje bólu, unika ludzi

W marcu 2008 roku Robert B. nieoczekiwanie zwrócił się do sądu w Legnicy o list żelazny. Obiecywał, że da się osądzić, ale pod warunkiem, że po powrocie do kraju będzie odpowiadał z wolnej stopy. Ostatecznie został skazany na 15 lat więzienia.

- Jak przyjechał z Włoch, to zawsze mówił „Sprzedać tego bachora”, bo nie raz czy płakała, czy trzeba było jeść, czy coś zrobić. „Sprzedać tego bachora, będzie parę tysięcy dolarów” – opowiadała Julia Markowska, babcia Moniki.

- Uzyskaliśmy opinię z Instytutu Sehna, z której to opinii wynika, że jego psychika jest tego typu, że aby pozbyć się problemów, a dla niego córka była problemem w realizacji planów życiowych, to on byłby ewentualnie do tego zdolny - Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

W tym roku pojawiła się nadzieja. 27-letnia kobieta mieszkająca w Stanach Zjednoczonych podejrzewa, że może być zaginioną Moniką Bielawską.

Sąsiad zalewa im mieszkanie. Boją się, że następny będzie pożar

- Pojawiła się kobieta, która miała w sobie tyle determinacji, żeby być może swoją rodzinę w Legnicy, na drugim końcu świata – mówi Piotr Kanikowski z portalu 24legnica.pl.

- Ona wie, że jest osobą adoptowaną, miała chęć poznać swoją tożsamość. Dowiedzieć się kim jest. Z czystej ciekawości zaczęła przeglądać strony o osobach zaginionych, o osobach adoptowanych i natrafiła na zdjęcie Moniki, coś ją tknęło. Zobaczyła podobieństwo i od tego się zaczęło – dodaje Natalia Brand, wolontariuszka zaangażowana w akcję „zaginęła/zaginą cała Polska”

Chodzi o opublikowane przez policję zdjęcie progresywne, na który pokazano jak mogłaby wyglądać Monika w dorosłym wieku.

Pani Natalia jest w stałym kontakcie z 27-latką. To ona przekazała rodzinie Moniki informację o kobiecie. Dziennikarze Radia Wrocław w zeszłym tygodniu dodzwonili się do pani Julii. Już teraz słychać radość w głosie babci Moniki.

- Córka do mnie dzwoniła dzisiaj rano, że nasza Monisia się odnalazła. Kilka zdjęć przysłała swoich - podobne są do mnie i do córki. To Monisia nasza

- A co ona dzisiaj robi, gdzie ona jest, co wiemy na ten temat? 

- W USA.

- Jak ona tam trafiła?

- Nie wiem. Córka mówiła, że przez Ukrainę.

Zakaz połowu dorsza. Mali armatorzy nie mają za co żyć

Jednak to nie koniec tej historii. Aby potwierdzić czy 27-letnia kobieta jest Moniką Bielawską potrzebne są badania DNA. Wyniki rozwieją wszelkie wątpliwości.

Oglądaj inne reportaże tego reportera

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX