Stolarz znika z zaliczkami. Rzesza oszukanych
Nawet sto osób z Podkarpacia może być poszkodowanych przez 43-letniego stolarza Macieja A. Klienci zlecali mu wykonanie drewnianych schodów lub elementów domowej stolarki. Mężczyzna brał zaliczki, najczęściej w wysokości pięćdziesięciu procent wartości, ale z umów się nie wywiązał.
Wśród poszkodowanych są są m.in. pani Sabina z okolic Sanoka i pan Piotr spod Przemyśla.
- Przywiózł wzornik, swoje próbki drewna. Schody miały być całe drewniane wraz z balustradą. Wycenę zrobił na 7000 zł, a zaliczki przekazaliśmy 3000. Umówiliśmy się na konkretny termin wykonania. A kiedy on minął, nie pokazał się. Nie odbierał telefonów – opowiada poszkodowana Sabina Orłowska.
- Jestem za granicą. Umówiłem się z panem, który wykonuje schody, podpisałem umowę, dałem zaliczkę w kwocie 4000 zł. Nie mam schodów, nie mam pieniędzy, nie mam nic – mówi inny poszkodowany pan Piotr.
Mogielnica. Nie wstaje z łóżka, w mieszkaniu strach mieszkać
W identyczny sposób oszukane zostały: Dorota Kopiczak z okolic Soliny oraz Edyta Półchłopek spod Krosna. Kiedy kontakt z Maciejem A. się urwał, kobiety zleciły wykonanie schodów innym firmom. Maciej A. dotąd nie oddał ani grosza.
- Pan A. oszukał mnie na kwotę 4400 zł. Miał nam zrobić meble ogrodowe. Sprawa jest w sądzie – tłumaczy Dorota Kopiczak.
- Miał projekty, można było wybrać model schodów, materiał. Pooglądał schody, daliśmy zadatek 3500 zł. Jak byliśmy u niego w domu, to policję na nas nasłał, że wjechaliśmy na jego terytorium – mówi Edyta Półchłopek.
Poszkodowane osoby zawiadomiły policję. Obecnie w sądzie toczą się dwie sprawy, gdzie oszukanych w latach 2018-2020 jest prawie pięćdziesiąt osób. Jedak mimo postawionych stolarzowi zarzutów, u Macieja A. nadal można zamówić schody. Mężczyznę spotkaliśmy dwukrotnie, nie zgodził się na rozmowę przed kamerą.
Lublin. Szpital odesłał do domu. Ksawery zmarł cztery godziny później
- Materiał dowodowy jednoznacznie wykazał, że w swoich działaniach podejrzany w pełni zrealizował znamiona przestępstwa oszustwa. Ustaliliśmy, że zrobił sobie z tego stałe źródło dochodu, co powoduje zaostrzenie karalności – informuje Beata Piotrowicz z Prokuratury Okręgowej w Krośnie.
- Do takich sprawców stosuje się przepisy jak do recydywy. Górną granicę zwiększa się o połowę. Można tu orzec do 12 lat więzienia – mówi Artur Lipiński z Sądu Okręgowego w Krośnie.
Poszkodowanych przez Macieja A. przybywa. Kolejnymi osobami są mieszkańcy okolic Rzeszowa. Umowy z nieuczciwym stolarzem podpisali pod koniec zeszłego roku. Oni również wpłacili zaliczki. I nie doczekali się realizacji zamówienia. Dopiero kilka dni temu zgłosili sprawę organom ścigania.
- Pan Maciej wziął od nas kwotę 5500 zł. To była zaliczka za wykonanie schodów i wszystkich drzwi wewnętrznych. Po długich prośbach o wykonanie schodów zrezygnowaliśmy i znaleźliśmy innego stolarza. Nie oddał ani grosza - twierdzą Paulina i Paweł Gawłowscy.
Grzyb i brak łazienek, a czynsz w górę nawet o dwieście procent
- Ja podpisałem umowę w listopadzie zeszłego roku z wykonaniem na kwiecień 2021. Schody miały być drewniane z barierką, żeby dzieci nie wychodziły, a wyszło jak wyszlo.
Dałem 4000 zł zaliczki – mówi kolejny poszkodowany Mariusz Surmak.
- Prawo w dzisiejszej Polsce jest za oszustami, a nie za pokrzywdzonymi – uważa poszkodowana Edyta Półchłopek.