Skandal na Podkarpaciu. Starosta obwinia zastępcę, a zastępca - szefa

Skandal w powiecie leżajskim na Podkarpaciu. Czterdziestu rolników i sadowników nie dostało należnych im pieniędzy przez błąd urzędników. Przeprowadzono komasację, czyli scalono grunty, przez co plantatorzy stracili swoje uprawy, dostając często w zamian puste pola i to bez dojazdów. A za to powinni dostać od Skarbu Państwa odszkodowanie. Starostwo zapomniało o tym i nie zabezpieczyło na ten cel pieniędzy. Starosta obwinia swojego zastępcę. A wicestarosta swojego szefa.

W miejscowości Grodzisko Dolne koło Rzeszowa urzędnicy przeprowadzili scalanie gruntów. Rozdrobnione pola rolników zamieniano na jedną dużą działkę. Za uprawy, które utracili podczas tej zamiany, powinni dostać od Skarbu Państwa rekompensatę. Problem w tym, że urzędnicy starostwa nie zabezpieczyli na ten cel pieniędzy.

- Scalanie trwa od 2015 roku, żeby nie mieć wąskich działek, żeby nie jeździć kilometrami wzdłuż działek, żeby działki były szersze, większe powierzchniowo i były w jednym kawałku, bo niektórzy rolnicy mieli po 15 działek i więcej. To było dziedziczone od dziada pradziada. I takie były działki. Nawet dwuipółmetrowe - mówią rolnicy.

Rolnicy i sadownicy, którzy oddali swoje uprawy dostając w zamian puste pola, musieli teren rekultywować na własny koszt, a także odtworzyć plantacje. Pan Janusz utrzymuje się z uprawy porzeczek. Większość swojej wieloletniej plantacji stracił. Według rzeczoznawcy urzędnicy powinni mu zwrócić prawie 80 tysięcy zł.

- W procesie scaleniowym było mówione, że za te uprawy wieloletnie będą wypacane odszkodowania. Nie było zabezpieczonych na ten cel środków - mówi Franciszek Krajewski, radny powiatu leżajskiego.

ZOBACZ: Konflikt w TBS w Warszawie. Sprzeciw wobec podwyżek

Pan Jan dorabiał sobie do emerytury sprzedając na targu w Rzeszowie orzechy. Po zamianie gruntów większość jego orzechowców została wycięta. Teraz mężczyzna nie ma ani drzew, ani pieniędzy.

- Powinni zapłacić odszkodowanie. Rzeczoznawca wyliczył na 29 tysięcy. Jak orzecha się posadzi, to on rodzi za 10 lat - mówi.

Kolejnym problemem plantatorów jest bark dróg dojazdowych do nowych gruntów. Co prawda geodeci wytyczyli na mapach trasy dojazdów do pól, ale urzędnicy dotąd ich nie przygotowali.

- Mówiono, że jak będzie u nas komasacja, to jest bardzo dużo pieniędzy, że będzie na wszystko: odszkodowania za sady, orzechy, porzeczki, maliny, borówki, truskawki, jabłonie, grusze. Pieniędzy nie ma - mówią rolnicy.

Za scalanie gruntów w Grodzisku Dolnym odpowiada Starostwo Powiatowe w Leżajsku. To ono powinno zadbać, aby mieszkańcy dostali odszkodowania od Skarbu Państwa. Starosta nie czuje się winny i wskazuje innego odpowiedzialnego za całe zamieszanie.

- Miałem swojego zastępcę, który nadzorował to. Były zatajane pewne rzeczy przez geodetów. Nie można było doprosić się o załączniki decyzji - twierdzi Starosta Marek Śliż.

- Ludzie nie mają pieniędzy, ale scalanie prowadził zgodnie z ustawą starosta jako przedstawiciel Skarbu Państwa. Ja nie byłem w grupie scaleniowej. Decyzje podpisał starosta - odpowiada na te zarzuty wicestarosta Lucjan Czenczek.

Postanowiliśmy skonfrontować urzędników. Zaprosiliśmy wicestarostę, który z zawodu jest geodetą.

Starosta: Jest podział, nadzór nad geodezją ma pan wicestarosta.

Wicestarosta: Pan starosta bez konsultacji ze mną podjął decyzję, zatwierdzającą scalenie.

Starosta: A ja się pytam, co by wniósł do tej decyzji, gdy nie było wszystkich załączników?

Wicestarosta: Załączniki musiały być, bo pewnie pan by takiej decyzji nie podpisał.

Reporter: A gdyby pan dostał, mógłby pan zainterweniować?

Wicestarosta: Może bym wyhaczył te dopłaty, których teraz brakuje.

Reporter: Czyli pana wina?

Starosta: Nie, nie moja.

- Nawet sam starosta leżajski przyznaje, że popełnił błąd. Liczy na pomoc wojewody. Ale teraz jest trudno ten błąd starosty obejść. To scalanie niezbyt się udało - twierdzi Arkadiusz Rogowski, redaktor naczelny gazety Nowiny.

- Wydaje mi się, że jeżeli oni przez to są stratni, to absolutnie należy się dodatkowa rekompensata. To jest pomysł na wyjście z twarzą - dodaje.

Oglądaj inne reportaże tego reportera

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX