Gabrysia walczy z nowotworem. Sprzedali mieszkanie, ale pieniądze kończą się

14-letnia Gabrysia jeszcze rok temu była zdrową dziewczynką. Miała wiele pasji i marzeń. Dziś walczy ze śmiertelną chorobą. Zaatakował ją nowotwór złośliwy kości. Rodzina sprzedała mieszkanie we Włocławku i wyjechała na długie leczenie do Warszawy. Teraz wróciła i stanęła nad przepaścią: nie ma dachu nad głową i pieniędzy na rehabilitację oraz leczenie Gabrysi, a miasto odrzuciło pierwszy wniosek o pomoc w znalezieniu mieszkania.

Tragedia rodzinna rozpoczęła się od bólu nogi Gabrysi. Dziewczynka na lekcji WF została uderzona kijem hokejowym. Noga spuchła, ale lekarze nic niepokojącego nie zauważyli.

- Lekarz powiedział, że na pewno piszczel nie jest złamana, bo gdyby tak było, to o własnych siłach by tam nie doszła – wspomina Iwona Insadowska, mama Gabrysi.

ZOBACZ: Wybuch biokominka zniszczył połowę jej ciała. Nie poddaje się

Ból nogi jednak nasilał się. Kiedy Gabrysia uderzyła się po raz kolejny i znów noga spuchła – lekarze zaczęli szukać przyczyny. Okazało się, że dziewczynkę zaatakował złośliwy nowotwór.

- Nie dopuszczałem tego… Odsuwałem od siebie te myśli – opowiada Damian Insadowski, tata Gabrysi.

- Nigdy w życiu nie będę żyła już normalnie. To jest wiadomość nie do przyjęcia i nie do zaakceptowania przez moją psychikę – przyznaje mama Iwona Insadowska.

Gabrysia rozpoczęła długą walkę o zdrowie i życie. Rodzice walczyli razem z nią, sprzedali mieszkanie i przeprowadzili się z Włocławka  do Warszawy, bo Gabrysia została skierowana na leczenie do Instytutu Matki i Dziecka. W Warszawie wynajęli na prawie rok mieszkanie, bo dziewczynka miała podawaną kilkukrotnie chemię i przechodziła operacje. 

ZOBACZ: Zastrzelił policjantów w radiowozie. Funkcjonariusze przerywają milczenie

Gabrysi do dziś ciężko o tym mówić. Gdy pytamy ją o odczucia, w jej oczach pojawiają się łzy.  

- Chcę, żeby to wszystko wróciło do normalności. Miałam straszny problem z włosami, one wypadały, były wszędzie. Nie dało się tego zatrzymać. To było dla mnie szokujące – mówi.

- Były różne etapy, bo to emocje. Płacz, szloch, krzyki, to było takie odreagowanie – przyznaje jej mama Iwona Insadowska.

Po powrocie z długiego leczenia Gabrysi państwo Insadowscy wynajęli mieszkanie. Jednocześnie złożyli wniosek do Urzędu Miasta we Włocławku o przydział lokalu, gdyż zaczęło już brakować pieniędzy na leczenie i życie.

- Miasto przygotowało dwuetapowy projekt, w którym można wynająć mieszkanie. Są tam kryteria, które trzeba spełniać. Trzeba mieć bardzo duży dochód, by te punkty mieć większe i mieszkanie otrzymać – tłumaczy Damian Insadowski, tata Gabrysi.

ZOBACZ: Dziadkowie lepsi od ojca? Tak zdecydował sąd

Wynajęcie takiego lokalu od miasta to koszt ponad tysiąca złotych, ale jest to dużo mniej niż państwo Insadowscy płacą obecnie. Dla rodziny to był jedyny ratunek, by nie pozostać bez dachu nad głową. Niestety mieszkania nie otrzymała. 

- Za małe dochody mamy, żeby otrzymać to mieszkanie. Pracuje tylko mąż, a świadczenia, które ja otrzymuję, są nieopodatkowane i nie są brane jako dochód. Przekonywałam, że nigdy w życiu nie zalegaliśmy z żadnymi opłatami – tłumaczy Iwona Insadowska.

- Nie jesteśmy w stanie zaspokoić wszystkich potrzebujących, szczególnie tych osób z niepełnosprawnością – mówi Domicela Kopaczewska, wiceprezydent Włocławka.

Reporterka: Za chwilę stracą mieszkanie, czy może miasto pomóc i znaleźć lokal tu i teraz?

Wiceprezydent: Tu i teraz mogę tylko zaproponować, że z dniem 1 stycznia rozpoczynamy nowy nabór na następny rok. Przepraszam, ale obowiązują nas pewne zasady, procedury.

ZOBACZ: Wydzierżawił działkę pod kopalnię. Twierdzi, że go oszukano

Sytuacja jest dramatyczna. Rodzina nie ma mieszkania i pieniędzy na rehabilitację oraz leczenie Gabrysi. Rehabilitacja po wstawieniu endoprotezy to koszt 3 tysięcy złotych miesięcznie. Bez wsparcia ludzi dobrej woli rodzina nie poradzi sobie.

- Pomaganie jest ważnie. Też chciałabym w przyszłości pomagać innym – mówi Gabrysia.

* Jeżeli chcą Państwo pomóc Gabrysi, prosimy o kontakt z redakcją: 22 514 41 26 lub interwencja@polsat.com.pl

Oglądaj inne reportaże tego reportera

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX